Od organizatorów słyszę jedno słowo: „Czekamy”. Zamiast biadolić, że nic się nie da zrobić, przygotowują rekolekcje w normalnej formie. „Pandemia rozbudziła w ludziach ogromną tęsknotę za spotkaniem. Trzeba ją wykorzystać!” – słyszę.
Cechą naszych czasów jest nieprzewidywalność, która wiąże ręce organizatorom i uniemożliwia precyzyjne planowanie. Trudno obmyślać rodzinne lipcowe wakacje w Chorwacji, bo obostrzenia pandemiczne i zasady przekraczania granic zmieniają się jak w kalejdoskopie, a co dopiero dwutygodniowe rekolekcje dla ponad setki młodych ludzi! A jednak odpowiedzialni za Ruch Światło–Życie, który świętuje w tym roku stulecie narodzin założyciela, nie załamują rąk.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz