Jeśli kraj ten kojarzy ci się jedynie z telefonami Samsung oraz samochodami Kia i Hyundai, a jego mieszkańcy z harówką 55 godzin tygodniowo i sześcio-godzinnym snem, najwyższy czas, byś zmienił zdanie. Dynamika Kościoła Korei zdumiewa…
Doskonale pamiętam pierwsze spotkanie. W ukrytym w górach Bośni i Hercegowiny Medjugorju rozpoczynał się Różaniec. Na posadzce kościoła św. Jakuba rozłożyła się kilkudziesięcioosobowa grupa Koreańczyków. Tuż po pierwszych słowach Credo jak jeden mąż padli plackiem na ziemię i zastygli bez ruchu. Koreańczycy modlili się w ten sposób przez całe dwie tajemnice! Podziwiałem ich wytrwałość i… giętkość. W pewnym momencie zastanawialiśmy się nawet, czy nie było to grupowe zasłabnięcie…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz