Wiara domaga się świadectwa. Takiego w rozumieniu Herbertowskim.
Zwiastun najnowszego dokumentu Patryka Vegi pt. „Oczy diabła” kończy się fragmentem Listu do Rzymian św. Pawła: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”. W filmie pojawiają się także inne cytaty biblijne. To jeszcze bardziej wyostrza wymowę tego wstrząsającego, wyjątkowo mocnego dokumentu o sprzedawaniu dzieci do domów publicznych i przeznaczaniu ich ciał na narządy lub do utylizacji.
Nie o samym filmie jednak chcę pisać, tylko o reżyserze. Zaimponował mi bowiem odwagą przedstawienia bulwersującej historii w odniesieniu do Dekalogu i do prawd wiary. Patryk Vega nie bał się nazwać zła po imieniu (na co zresztą wskazuje już sam tytuł dokumentu), nie zważał na panującą w jego środowisku modę omijania chrześcijaństwa szerokim łukiem (czy dlatego o filmie zasadniczo nie słychać w mediach?), na grożący mu ostracyzm. I za to należy mu się szacunek. Podobnie zresztą jak za odważne wywiady na YouTube, w których otwarcie mówi o swoim życiu. Nie wstydzi się wyznać, że upadał, że miał doświadczenia z alkoholem, z wróżkami i jasnowidzami: „Byłem podłączony do zła totalnie, zjeżdżałem po równi pochyłej w kierunku piekła”. Vega śmiało opowiada o swoim nawróceniu, o przejściu egzorcyzmów i o powrocie do sakramentów. Przyznaje, iż po wielu latach życia w związku cywilnym zawarł ślub kościelny, że ochrzcił dzieci, że w każdą niedzielę zabiera je na Mszę św., rozmawia z nimi na temat wiary, a z najstarszą, kilkuletnią córką zamierza wkrótce codziennie czytać Ewangelię. Wypowiada publicznie zdania niepopularne, jak te: „Mam poczucie, że jestem bardzo blisko Pana Boga”; „Zły to nie jest gość z kreskówki, on często przychodzi z kwiatami, pod płaszczykiem czegoś dobrego wciąga w zło”; „Wszystko oceniam w odniesieniu do Pana Boga”.
Oglądanie w internecie wywiadów z Patrykiem Vegą to bez wątpienia bardzo dobre rekolekcje na Wielki Post. Ale to także rachunek sumienia: przypomnienie każdemu z nas, że wiara domaga się świadectwa. Takiego w rozumieniu Herbertowskim, jak w „Przesłaniu Pana Cogito”: „Ocalałeś nie po to, aby żyć/ masz mało czasu/ trzeba dać świadectwo/ Bądź wierny/ Idź”. •
Milena Kindziuk