Choć w czasach starożytnych dziką marchew ceniono głównie ze względu na jej aromatyczne liście i nasiona, z czasem odkryto też smakowe i odżywcze walory korzenia.
Dawniej była rośliną dużo bardziej zróżnicowaną pod względem smaku i koloru. Zalecana głównie do zjadania na surowo, w postaci sałatek czy wyciskanych soków, dobrze sprawdza się też jako warzywo gotowane, pieczone i duszone na parze. W zupie pełni najczęściej rolę dodatkowego składnika ulepszającego smak wywaru, ale może też występować w roli głównej z dodatkiem pomarańczy i imbiru. Nie dość, że zachęcająco wygląda, to jeszcze wybornie smakuje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Anna Leszczyńska-Rożek