Sąd policyjny w Brukseli uniewinnił mężczyznę oskarżonego o brak maseczki w miejscu publicznym. W uzasadnieniu podał, że generalny nakaz zasłaniania ust i nosa jest niezgodny z konstytucją.
Sprawa toczyła się w sądzie policyjnym (tribunal de police) - jest to w Belgii instancja rozpatrująca drobne przestępstwa i wykroczenia, np. dotyczące kodeksu drogowego, w których wartość przedmiotu sporu nie przekracza 1240 euro. Wyrok opisał portal The Brussels Times w piątek.
Według sędziego ogólny nakaz noszenia maseczek w regionie stołecznym jest naruszeniem konstytucyjnego prawa do swobodnego przemieszczania się. Zgodnie z wyrokiem prawo to może zostać ograniczone jedynie poprzez ustawę uchwaloną przez parlament, a nie na podstawie rozporządzenia ministerialnego, jak w przypadku regulacji Covid-19.
W praktyce wszystkie ograniczenia antyepidemiczne w Belgii są jednak przyjmowane przez rząd z upoważnienia króla, ale z pominięciem parlamentu - zauważa Brussels Times.
Przeczytaj więcej:
To nie pierwszy raz, kiedy zgodność regulacji antyepidemicznych została zakwestionowana przez belgijski wymiar sprawiedliwości. W październiku sąd w Charleroi orzekł, że grzywny za naruszanie koronowych restrykcji są niezgodne z prawem. Ochrona zdrowia publicznego nie usprawiedliwia środków zastosowanych w tym celu - uzasadnił.
Na regularne pytania o ustawę, która stworzy podstawy prawne dla covidowych restrykcji MSW wciąż odpowiada: "Pracujemy nad tym".