Dlaczego Kościół rozmawia z przedstawicielami religii pozachrześcijańskich, mówi bp Rafał Markowski, przewodniczący Rady KEP ds. Dialogu Religijnego oraz Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem.
Franciszek Kucharczak: Dzień Judaizmu w Kościele katolickim, Dzień Islamu w Kościele katolickim – do czego nam, katolikom, to potrzebne?
Bp Rafał Markowski: Te dni są zwieńczeniem tego, co dokonuje się w ciągu roku: dialogu międzyreligijnego i ekumenicznego. Ekumenizm to dialog wewnątrzchrześcijański, zaś dialog międzyreligijny to spotkanie ludzi, którzy reprezentują odmienne pojęcie Boga, świata i człowieka. Dialog międzyreligijny nie ma na celu stworzenia jednego wielkiego systemu religijnego, który by ogarnął cały świat. To jest dyskusja dotycząca wartości, które mogą być wspólne.
Czy doświadczenie duchowe przedstawicieli religii pozachrześcijańskich może być przydatne dla katolika, który ma pełnię objawienia?
Należy pamiętać, że Chrystus, wchodząc w historię świata, nie wkroczył na pustynię religijną. Już za Jego czasów istniało doświadczenie religijne świata w postaci judaizmu, ale też hinduizmu, buddyzmu, religii plemiennych. Kościół od początku stał przed wielkim wyzwaniem odniesienia się do tego doświadczenia religijnego. Nie było to łatwe, bo chrześcijaństwo w punkcie wyjścia podkreślało swój absolutny charakter, czyli pełnię objawienia, która dokonała się w Chrystusie. Na przestrzeni wieków zrodziło się przekonanie, że religie pozachrześcijańskie oparte są na ludzkim tylko wysiłku w odkrywaniu prawdy o Bogu. Ponieważ zaś ludzkie poznanie jest ograniczone, dokonywano surowej oceny tych religii, mówiąc jednoznacznie, że nie są przydatne do zbawienia. To przekonanie, wyrażone określeniem św. Cypriana: „Poza Kościołem nie ma zbawienia”, naznaczyło historię relacji chrześcijaństwa z religiami pozachrześcijańskimi. Co za tym idzie – utrudniało dialog. Ta surowa ocena nie stwarzała płaszczyzny do jego prowadzenia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.