Byłbym zwolennikiem jeszcze mocniejszych restrykcji, ale krótkich, a co najważniejsze - z pokazaniem jasnego, pozytywnego celu - powiedział PAP prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski. Zaapelował o rozwagę, aby wszyscy mogli wrócić jak najszybciej do normalności.
"Nie lubię krytykować czegoś dla samego krytykowania, bo decyzja o lockdownie jest słuszna i od tego trzeba wyjść. W mojej ocenie być może nawet zbyt lekka i nieco spóźniona, ale ważne, że podjęta" - powiedział PAP dr Sutkowski.
Zauważył, że zapowiedziana przez rząd po świętach narodowa kwarantanna ma być odpowiedzią na szarą strefę w branży hotelarskiej - oczywiście nie w całej, ale także szarą strefę w działaniach części obywateli, którzy wprost kpią z pozostałych, realnie siedzących w domach.
"Rząd chce uniknąć schizofrenii zachowań, schizofrenii dwóch rzeczywistości" - powiedział PAP Sutkowski.
Dodał, że w Polsce wybrano model pełzającego lockdownu, dość długiego, ale lekkiego. On jest zwolennikiem znacznie mocniejszych restrykcji, nawet z zakazem przemieszczenia się, ale krótkotrwałych.
"Kontrola i kary to też element przywracania normalności. Jak już robimy dwa kroki w kierunku zaostrzenia, to zróbmy i trzeci - egzekwując przestrzeganie przepisów. Tak, abyśmy mieli zejście z 12 tysięcy zakażeń dziennie do kilkuset. Wykorzystajmy te trzy tygodnie, błagam. Na końcu jest pozytywny cel - normalność" - powiedział PAP ekspert.
W jego ocenie rząd, komunikując się ze społeczeństwem w sprawie epidemii, stawia na profesjonalizm przekazu, a nieco zapomina, że ludzie działają emocjonalnie.
"Słyszymy w tym komunikacie tylko to, co złe się nam wydarzy w związku z epidemią. Powiedzmy, co dobrego i jak szybko wróci, jeżeli się zastosujemy do zasad zdrowego rozsądku. Nie wywołujmy efektu buntu i poszukiwania na siłę obejścia przepisów, a stańmy wszyscy, jako jedna, solidarna drużyna walcząca z wirusem. To on jest dzisiaj naszym wrogiem, a nie opozycja, a nie rząd, a nie konkurent z tej samej partii. Polacy mają zdolność jednoczenia się w imię wyższego celu. Wykorzystajmy to i przegońmy wirusa. Każde decyzje administracyjne w mojej ocenie muszą być połączone z ogromną pracą informacyjną, z dobrze prowadzonymi kampaniami społecznymi, bo inaczej na końcu ludzie na złość wszystkim się nie zaszczepią, a cierpieć będą bogu ducha winni ludzie - ci, których branże są dziś zatrzymane. Nie dziwię się ich frustracji" - powiedział dr Sutkowski.
Przyznał, że zwiększenie restrykcji jest drogą słuszną, bo na zachodzie Europy znów widać kolejne wzrosty zakażeń, a w Polsce obserwowana jest ogromna liczba zgonów i nie wolno się do tego przyzwyczaić.
"Niech skutkiem tego lockdownu będzie powrót dzieci do szkół, nasz powrót do normalności, odblokowanie szpitali. Błagam, już nawet nie proszę, lecz błagam: skupmy się, wytrwajmy i przegońmy koronawirusa. Mamy na to ogromną szansę, a szczepienia tylko nam w tym pomogą" - powiedział ekspert.