Dziś w Kościele trzecia niedziela Adwentu, nazywana niedzielą radości.
Niedziela "Gaudete" – to łacińska nazwa trzeciej niedzieli Adwentu. Określenie to pochodzi od pierwszego słowa antyfony rozpoczynającej tego dnia Liturgię Eucharystyczną. Antyfona ta występuje już antyfonarzach liturgii rzymskiej z VIII i IX w. "Gaudete" to jeden z dwóch dni w roku liturgicznym, kiedy do sprawowania Eucharystii może być używany ornat o kolorze różowym.
W Rzymie celebrowano niedzielę “Gaudete” szczególnie uroczyście. Jak poświadczają źródła z XII i XIII w., papież o północy sprawował liturgię. Najpierw odprawiano oficjum odpowiadające dzisiejszej Godzinie czytań, potem sprawowano uroczystą Mszę św.
Co jest źródłem tej radości? Świadomość bliskich już świąt narodzenia Jezusa Chrystusa, który stał się człowiekiem, aby nas odkupić. Radość trzeciej niedzieli Adwentu ma więc wymiar paschalny. Wiąże się ściśle z całością dzieła zbawczego, dokonanego przez Jezusa Chrystusa. Niedziela "Gaudete" przypomina herolda, który obwieszcza światu wspaniałą wiadomość, że Król nadchodzi i jest już blisko. Ta bliskość odnosi się nie tylko do świąt Bożego Narodzenia, ale ma jeszcze głębsze znaczenie eschatologiczne. Mówi nam o końcu czasów.
Koniec czasów. Kiedy wielu czeka na spełnienie przeróżnych przepowiedni o końcu świata, chrześcijanie oczekują czegoś zupełnie innego - końca CZASÓW. Powtórnego przyjścia na świat Jezusa Chrystusa. Moment, w którym pozornie wszystko się kończy, dla chrześcijan jest dopiero POCZĄTKIEM. Wydarzenie, którego tak wielu się obawia, w wierzących w Chrystusa powinno wzbudzać nadzieję. Wyobraź sobie, że po wielu latach wygnania dostajesz możliwość powrotu do rodzinnego, pełnego ciepła domu. Czy nie oczekiwałbyś tego dnia z utęsknieniem? Naprawdę, mamy powody do Radości! Tej, przez duże "R".
Wojciech Teister