Prorok, nazywany w biblistyce Drugim Izajaszem, który działał u końca niewoli babilońskiej w VI w. przed Chr., wieści bliskie nadejście Pana oraz wyzwolenie narodu wybranego z niewoli. I domaga się przygotowania na to ze strony ludzi.
„Drogę Panu przygotujcie na pustyni, wyrównajcie na pustkowiu gościniec dla naszego Boga!”. Prorok tu używa dwóch rzeczowników: derek i mesilla. Pierwszy wskazuje po prostu na drogę, miejsce, którym się szło do określonego celu. Drugi, tłumaczony jako „gościniec”, używany jest, jeśli droga została zbudowana sztucznie. Owe „gościńce”, już w dobie Nowego Testamentu, były drogami zbudowanymi przez rzymskie legiony. Wcześniej, gdy wieścił nasz prorok, były to militarne szlaki, którymi szła niezwyciężona armia asyryjska, a potem babilońska. Derek i mesilla – to sposoby, przez które Pan Bóg dociera do człowieka ze swym orędziem o pocieszeniu, bo czytany dziś fragment rozpoczyna się od apelu: „Pocieszajcie, pocieszajcie mój lud!”. Prorok używa tu czasownika nhm, który znaczy „pocieszyć”. Takie pocieszenie w Księdze Izajasza dotyka momentów, gdy przychodzi cierpienie i śmierć. Jest ważne, gdy wyzwolenia oczekują uciśnieni, ci, którzy spotykają się z niesprawiedliwością. Jest wreszcie najważniejsze z perspektywy historii zbawienia, gdy odnosi się do zbawienia, odkupienia, jakie przynosi sam Bóg: „Zabrzmijcie radosnym śpiewaniem, wszystkie ruiny Jeruzalem! Bo Pan pocieszył swój lud, odkupił Jeruzalem”. Wszystko wskazuje na to, że ewangelista św. Marek najradośniejszą z wiadomości oparł na tym, że owa wieść dotyczy fundamentalnego pocieszenia: Pan Bóg w Jezusie Chrystusie przyniósł zbawienie. Odpowiedzią na ten fakt pozostaje przygotowanie się człowieka, który słyszy to orędzie. Naszą odpowiedzią jest przygotowanie dróg, by ułatwić jego przyjęcie. A te drogi to zarówno derek, jak i mesilla – to, co naturalne, i to, co tworzymy, budując społeczne relacje, okoliczności czasu i miejsca, uwarunkowania kulturowe i społeczne. •
ks. Zbigniew Niemirski