Masowe protesty przeciwko ważnym dla nas wartościom… Czasem skrajne opinie ludzi Kościoła… Kolejne doniesienia o grzechach duchownych… To wszystko sprawia, że czujemy się bezradni i skołowani. Gdzie znaleźć oparcie?
Patrząc na gwałtowne przyspieszenie procesów sekularyzacyjnych, można odnieść wrażenie, że jesteśmy świadkami zmierzchu chrześcijaństwa, przynajmniej w takiej postaci, do jakiej się przyzwyczailiśmy. Wielu komentatorów wraca dziś do głośnego tekstu Josepha Ratzingera z roku 1958, w którym pisał on o chrześcijaństwie drążonym od wewnątrz przez neopogaństwo. Czy właśnie teraz mamy do czynienia z taką sytuacją? Zostawiając socjologom badanie procesów laicyzacyjnych polskiego społeczeństwa, proponuję poszukać źródeł nadziei, które dla zwykłych katolików mogą okazać się niezwykle pomocne.
Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!
ks. Przemysław Artemiuk