Papież Franciszek pobłogosławił w środę podczas audiencji generalnej polski dzwon noszący imię "Głos Nienarodzonych". Przywiozła go delegacja fundacji Życiu Tak z Podkarpacia. Papież wyraził pragnienie, by głos dzwonu budził sumienia w Polsce i na świecie.
Zwracając się do Polaków w czasie audiencji na dziedzińcu świętego Damazego w Watykanie Franciszek powiedział: Dzwon "będzie towarzyszył wydarzeniom mającym na celu przypominanie o wartości życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci".
"Niech jego głos budzi sumienia stanowiących prawo i wszystkich ludzi dobrej woli w Polsce i na świecie. Niech Bóg, jedyny i prawdziwy dawca życia błogosławi Wam i Waszym rodzinom" - dodał papież patrząc na ważący prawie tonę dzwon ustawiony na dziedzińcu. Następnie pobłogosławił go.
Pierwsze uderzenie w Dzwon Glos Nienarodzonych pic.twitter.com/j2l2mLg2ki
— Rycerze Kolumba (@RycerzeKolumba) 23 września 2020
Dzwon powstał w pracowni ludwisarskiej w Przemyślu.
Bogdan Romaniuk z Fundacji Życiu Tak imienia Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny poinformował PAP, że dzwon będzie towarzyszył marszom i innym przedsięwzięciom propagującym obronę życia poczętego w Polsce i na świecie. Dzwon będzie przechowywany w Kolegiacie Kolbuszowskiej na Podkarpaciu.
Wcześniej, w kolejnej katechezie na temat pandemii, papież powiedział, że po to, aby wyjść lepszymi z obecnego kryzysu sanitarnego, społecznego, politycznego i gospodarczego "każdy jest wezwany do podjęcia swojej cząstki odpowiedzialności".
"Musimy zareagować nie tylko jako poszczególne osoby, ale także jako społeczność" - zaznaczył Franciszek.
Odnotował, że wiele osób i grup nie może uczestniczyć w procesie odbudowy i wychodzenia z kryzysu, bo są "spychane na margines, wykluczane i ignorowane", "ekonomicznie i politycznie tłamszone".
"Gdzie indziej, zwłaszcza w świecie zachodnim wielu tłumi w sobie własne przekonania etyczne czy religijne. Ale tak nie można wyjść z kryzysu albo tak czy inaczej nie można z niego wyjść lepszym" - ocenił.
Papież mówił, że aby uzdrowić i odnowić narody po pandemii, należy zastosować zasadę pomocniczości, która posiada "podwójną dynamikę: odgórną i oddolną". Tłumacząc ją podkreślił, że kiedy jednostki nie są w stanie osiągnąć podstawowych celów, wtedy potrzebna jest interwencja państwa, by zapewnić im niezbędne środki do życia.
Z drugiej jednak strony rządzący muszą respektować niższe warstwy - dodał papież. Obecnie, jak odnotował, bardziej słucha się wielkich firm finansowych niż ludzi i tych, którzy poruszają realną gospodarkę.
"Pomyślmy też o sposobie leczenia wirusa; bardziej słucha się wielkich koncernów farmaceutycznych niż pracowników medycznych, zaangażowanych na pierwszej linii w szpitalach czy obozach dla uchodźców. To nie jest właściwa droga" - oświadczył Franciszek. Jego zdaniem "brak poszanowania dla zasady pomocniczości rozprzestrzenił się jak wirus".