Francja przechodzi samą siebie. Nowa ustawa „bioetyczna” to całkowite odwrócenie porządku, który jeszcze kilka dekad wcześniej był czymś naturalnym nad Sekwaną.
To miała być tylko „niewinna” ustawa dotycząca in vitro: chodziło o rozszerzenie dostępu do tej procedury dla kobiet samotnych oraz dla kobiet żyjących w związkach jednopłciowych. W tym czasie, pod osłoną nocy, francuskie Zgromadzenie Narodowe przegłosowało kilka poprawek, w tym dopuszczające aborcję praktycznie do samego końca trwania ciąży. Wprowadzona nowa przesłanka – tzw. cierpienie psychospołeczne lub niepokój psychospołeczny (détresse psychosociale) – ma pozwolić na ominięcie dotychczasowego ograniczenia legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży oraz konieczności zgody lekarskiej w przypadku późniejszych aborcji (dotąd prawo dopuszczało taką możliwość w przypadku zagrożenia życia lub nieodwracalnych wad rozwijającego się w łonie matki dziecka).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Dziedzina