76 lat temu, 5 września, do niemieckiego obozu Auschwitz II-Birkenau dotarł ostatni transport z Żydami deportowanymi z okupowanej Holandii. Była wśród nich 15-letnia Anne Frank. Przed ujęciem pisała dziennik, który po wojnie stał się świadectwem Holokaustu.
Ostatni transport Żydów z okupowanej Holandii wyjechał z obozu przejściowego w Westerbork 3 września 1944 r.
Anne urodziła się w 1929 r. we Frankfurcie nad Menem, w żydowskiej rodzinie, która od wielu pokoleń mieszkała w Niemczech. Cztery lata później, po dojściu do władzy nazistów, rodzina wyemigrowała do Holandii. Otto i Edith Frankowie z córkami Anną i Margot zamieszkali w Amsterdamie.
W 1940 r. Niemcy zajęli Holandię i rozpoczęli prześladowania Żydów. Dwa lata później Margot została wezwana do stawienia się w obozie pracy przymusowej w Niemczech. W lipcu rodzina ukryła się w przygotowanym wcześniej sekretnym pomieszczeniu przy biurze Otta w Amsterdamie. Zamieszkało tam też czworo znajomych Franków. Pomagali im byli pracownicy Otta.
Anne prowadziła dziennik w brulionie, który otrzymała 12 czerwca 1942 r. w prezencie z okazji 13. urodzin. Pierwszy wpis opatrzony był tą datą. Zapiski prowadziła w formie listów do nieistniejącej przyjaciółki o imieniu Kitty.
"Sądzę, że będę Ci mogła wszystko powierzyć, tak jak jeszcze nigdy nikomu, i mam nadzieję, że będziesz dla mnie wielkim oparciem" - pisała.
Nastolatka mimo trudnej sytuacji nie traciła wiary w dobroć. "Wbrew wszystkiemu wierzę jeszcze, że ludzie są w głębi serca naprawdę dobrzy" - pisała.
Ostatni wpis opatrzony był datą 1 sierpnia 1944 r. Powstał krótko przed aresztowaniem wskutek donosu. 4 sierpnia, tuż po godz. 10.00 do domu, w którym ukrywali się Frankowie, wszedł esesman Karl Josef Silberberg wraz z trzema holenderskimi policjantami w cywilu. Aresztowali ośmioro ukrywających się Żydów oraz dwóch mężczyzn, którzy im pomagali - Viktora Kuglera i Johannesa Kleimana. Zabrali kosztowności i pieniądze.
W ręce Niemców nie wpadły dwie kobiety pomagające Frankom: Elisabeth Voskuijl i Miep Gies, która ocaliła rękopis dziennika. Policjanci porzucili go, a kobieta znalazła i przechowała.
Ośmioro ukrywających się Żydów, w tym Frankowie, trafili do obozu zbiorczego w Westerbork w Holandii. Stamtąd 3 września zostali deportowani do Auschwitz. To był ostatni transport z okupowanej Holandii w ramach niemieckiej akcji "ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej". W wagonach było 1019 Żydów, w tym 79 dzieci. 5 września dotarli do Auschwitz II-Birkenau. Po selekcji na rampie Niemcy zgładzili w komorach gazowych 549 osób. Rodzina Franków została skierowana do obozu.
Holokaust przeżył jedynie ojciec Otto, którego oswobodziła z Auschwitz Armia Czerwona 27 stycznia 1945 r. Matka zmarła w obozie krótko przed wyzwoleniem. Anne i siostra Margot zostały przeniesione 28 października 1944 r. do obozu Bergen-Belsen, gdzie zmarły na tyfus w marcu 1945 r.
Otto po wojnie odzyskał rękopis i przekazał go rodzinie mieszkającej w Szwajcarii. W 1947 r. jego fragmenty zostały po raz pierwszy opublikowane. Dziennik Anny Frank do dziś przetłumaczono na kilkadziesiąt języków. W domu, w którym się ukrywała rodzina, działa muzeum.
Kugler i Kleiman po zatrzymaniu trafili do więzienia. Kleiman ze względu na zły stan zdrowia został wkrótce zwolniony. Zmarł w 1959 r. Kugler uciekł z więzienia w 1945 r. Dziesięć lat później wyemigrował do Kanady, gdzie zmarł w 1989 r. Elisabeth Voskuijl zmarła w 1984 r., a Miep Gies w 2010 r.
W latach 1942-1944 z obozu w Westerbork Niemcy deportowali do miejsc zagłady ok. 100 tys. Żydów, z czego blisko 55 tys. do Auschwitz. Ok. 5 tys. kolejnych trafiło tam poprzez obóz Herzogenbusch.