Ponad 150 Europejczyków ze wspólnoty Sant’Egidio postanowiło poświęcić swoje wakacje na pomoc uchodźcom docierającym na grecką wyspę Lesbos. W tej grupie było 18 Polaków.
Mitylena – największe miasto na Lesbos – w samym środku niepewnego lata, zdominowanego przez lęk przed drugą falą pandemii, która – jak się wydaje – powraca szybciej, niż się spodziewano. Grupa członków wspólnoty Sant’Egidio z różnych europejskich krajów postanowiła swoje wakacje przeżyć inaczej niż w poprzednich latach. Włosi, Węgrzy, Słowacy, Niemcy, Hiszpanie, Francuzi i 18 Polaków w niewielkich grupach spędzili sierpień właśnie na Lesbos. „Organizatorami” tych alternatywnych wakacji byli uchodźcy, którzy z wielką determinacją i trudem dotarli na Lesbos w poszukiwaniu bezpiecznego życia w spokojnej i dostatniej Europie. I zostali uwięzieni w tym miejscu, będącym czymś pomiędzy gettem a przepaścią.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Massimiliano Signifredi