– Kończy się neobolszewicki okres w historii Białorusi – powiedział w kazaniu prawosławny metropolita Grodna abp Artemiusz. Wiele jednak wskazuje, że to nazbyt optymistyczna ocena.
Nie ustają protesty na Białorusi po wyborach prezydenckich, których wynik nie został uznany przez część społeczeństwa oraz wspólnotę międzynarodową. W ostatnią niedzielę w Mińsku i wielu innych miastach znów wyszły na ulice dziesiątki tysięcy ludzi, domagając się rozpisania nowych wyborów. Urzędujący prezydent Alaksandr Łukaszenka z opozycją nie zamierza negocjować. Zapowiada, że jeśli demonstracje nie ustaną, porządek w kraju przywróci wojsko.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski