Poseł Tomasz Trela skierował do ministra edukacji wniosek o odwołanie ze stanowiska łódzkiego kuratora oświaty Grzegorza Wierzchowskiego. To reakcja na wypowiedzi kuratora w TV Trwam, gdzie przestrzegał on przed "wirusem LGBT".
"Ta skandaliczna, oburzająca i niedopuszczalna wypowiedź dyskwalifikuje Grzegorza Wierzchowskiego jako kuratora oświaty. Jak człowiek wygłaszający podobne brednie ma czuwać nad prawidłową realizacją programów nauczania?! Dlatego oczekuję od Pana Ministra natychmiastowego odwołania Grzegorza Wierzchowskiego z pełnionej funkcji" - stwierdził w piśmie skierowanym do ministra edukacji narodowej Dariusza Piontkowskiego poseł Lewicy Tomasz Trela.
Trela odniósł się do wystąpienia Wierzchowskiego w czwartkowym programie "Rozmowy niedokończone" w TV Trwam, z którego fragmenty przytoczył za serwisem internetowym Rzeczypospolitej. Łódzki kurator mówił, że mamy do czynienia z "wirusem LGBT", który polega na "dehumanizacji społeczeństwa, dehumanizacji młodych ludzi i odebraniu im wartości". Dodał również, że "jedyną naczelną wartością jest pokazanie, że nie ma żadnych zasad i wartości".
Zdaniem Treli, właśnie tymi wypowiedziami Wierzchowski przekroczył wszelkie granice swobody wypowiedzi, w opinii posła Lewicy i tak zatarte za sprawą przedstawicieli rządzącej partii.
"Jak można w tak obrzydliwy sposób wypowiadać się o ludziach, dlatego, że mają inną orientacje seksualną? Tak, Panie Ministrze, LGBT to nie ideologia czy wirus, tylko ludzie! Tacy sami jak Pan, kurator Wierzchowski i każdy inny posiadacz legitymacji Prawa i Sprawiedliwości" - zwrócił się w liście do ministra edukacji. I dodał:
"Grzegorz Wierzchowski nawołuje do łamania prawa, naruszania elementarnych praw człowieka oraz propaguje homofobię. Dla takich osób nie ma miejsca w życiu publicznym, a już na pewno nie mają prawa pełnić żadnych funkcji w systemie edukacji. Dlatego oczekuję dymisji człowieka, który dla łódzkiej oświaty nie zrobił nic" - podkreślił Trela.