Zakończył się trwający cztery miesiące okres spadków sprzedaży w ujęciu rok do roku, wywołanych przez antyepidemiczne ograniczenia w handlu - wskazali analitycy PKO BP, odnosząc się do danych GUS. Sektor odbudował kryzysowe straty - dodali.
Jak podał w piątek GUS, sprzedaż detaliczna w cenach stałych w lipcu 2020 r. wzrosła o 3,0 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym - o 6,5 proc.
Tym samym - jak oceniają analitycy PKO PB - zakończył się trwający cztery miesiące okres spadków sprzedaży w ujęciu r/r wywołanych przez antyepidemiczne ograniczenia w handlu. "Według naszych szacunków, odsezonowana sprzedaż detaliczna w lipcu była już tylko o ok. 2 proc. poniżej poziomu z lutego, można więc stwierdzić, że sektor odbudował kryzysowe straty" - napisano.
Wskazano, że zarówno z danych GUS dotyczących sprzedaży detalicznej, jak i z opublikowanych w czwartek danych o produkcji przemysłowej wynika, że sektory te "podążają ścieżką V-kształtnego ożywienia gospodarczego". "Pozytywny odczyt nie był dla nas zaskoczeniem, ponieważ sugerowała go wysoka wartość transakcji kartowych klientów PKO Banku Polskiego oraz poprawa w zakresie rejestracji samochodów" - czytamy. Wskazano, że sprzedaż samochodów wzrosła o 0,7 proc. r/r po spadku o 6,4 proc. r/r miesiąc wcześniej.
Napisano, że pozytywne postawy konsumentów wobec "ważnych zakupów" potwierdza utrzymanie się dwucyfrowej dynamiki sprzedaży mebli i sprzętu AGD (15, proc. r/r wobec 16,1 proc. r/r w czerwcu). Sprzedaż odzieży i obuwia powróciła do wzrostów (+5,3 proc. r/r wobec - 3,7 proc. r/r). "Szeroki wzrost sprzedaży osiągnięto jednak przy dalszym spadku cen, a tzw. "deflator" sprzedaży detalicznej utrzymał się poniżej zera (-0,3 proc. r/r vs -0,6 proc. r/r w czerwcu)" - czytamy.
Analitycy PKO BP zaznaczyli, że dobre dane o sprzedaży są spójne z sierpniowym odczytem koniunktury w handlu detalicznym, gdzie surowy wskaźnik wzrósł do -9,8 pkt. z -12,2 pkt. w lipcu. "Wskaźnik koniunktury gospodarczej GUS nie pokazuje widocznej w nastrojach konsumentów zadyszki w nadrabianiu kryzysowych strat. W sierpniu koniunktura poprawiła się we wszystkich typach przedsiębiorstw, przy czym obserwowana jest poprawa ocen bieżących i stabilizacja negatywnych oczekiwań" - napisano.
Zwrócili uwagę, że w lipcu rozczarowały natomiast dane o produkcji budowlanej ze spadkiem o 10,9 proc. r/r, przy najsłabszym wyniku inżynierii lądowej i wodnej, co - jak zaznaczano - wskazuje na niską aktywność inwestycji publicznych.
"Po tym jak gospodarka praktycznie odrobiła wywołane lockdownem straty na pierwszy plan wysuwa się popyt, a nie znoszenie restrykcji. W przypadku sprzedaży kluczową kwestią jest dokonana w ostatnich miesiącach ochrona miejsc pracy i powstrzymanie wzrostu bezrobocia, dlatego zakładamy dalszy wzrost konsumpcji. Testem dla popytu konsumpcyjnego będą jednak miesiące jesienne, kiedy przestaną działać instrumenty z Tarczy Antykryzysowej, a liczba zakażeń może znacznie wzrosnąć" - podsumowano.