Druga linia frontu

Opisując strajk w zajezdni przy Grabiszyńskiej, nie można zapomnieć o tych, którzy wspierali robotników na różnorakie sposoby.

1m 12s

Być może historia ich nie zapamięta z imienia i nazwiska, ale na pewno odegrali dużą rolę w tych ważnych dla historii Wrocławia i Polski wydarzeniach. Wiadomo, kto stał na pierwszej linii frontu w walce z komunistycznym reżimem, ale istniała także druga linia, czyli niezwykle cenne w trudnym czasie wsparcie społeczne. – W zajezdni nie było żadnej stołówki czy sklepiku. Dzięki pomocy społeczeństwa praktycznie wiele spraw organizowało się samych. Panie, które w normalnym trybie sprzątały autobusy nocami, zamieniły się nagle w kucharki. Przygotowywały prowiant, rozdzielały między strajkujących. Któregoś dnia przyjechała karetka pogotowia z kocami, wodą do picia, produktami spożywczymi. Dzięki wrocławianom, mieszkańcom okolicznych osiedli, ale i całego miasta, głodni i spragnieni nie chodziliśmy – wspomina Krzysztof Bieżuński, pracownik MPK, drukarz pisma „Komunikat” MKS we Wrocławiu. Odzew społeczny okazał się duży i bardzo budujący, napawał robotników optymizmem. Pomoc z miasta płynęła w różnych formach. Dostarczano nawet papier i farbę do drukowania codziennych komunikatów o charakterze organizacyjno-informacyjnym.

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Maciej Rajfur