BBC podkreśla bardzo silny mandat Dudy do rządzenia ze względu na wysoką frekwencję, a czeskie "Hospodarzskie Noviny" piszą, że obecny prezydent w II kadencji może wyrosnąć na lidera prawicy, ale...
Czeski dziennik "Hospodarzskie Noviny" zauważa dwie linie politycznego podziału polskiego społeczeństwa: między liberalnym i prounijnym zachodem, a bardziej konserwatywnym wschodem kraju oraz między dużymi miastami a terenami wiejskimi i małymi miasteczkami. Komentator dziennika - Martin Ehl - zaznacza, że chociaż Andrzej Duda nie ma skoncentrowanego wokół siebie zaplecza politycznego, to "nie można wykluczyć, że może zacząć konkurować o objęcie roli przyszłego przywódcy polskiej prawicy i w tym sensie zacząć budować swoje historyczne dziedzictwo, chociaż brakuje mu charyzmy politycznego wodza i nie ma do rozdania stanowisk w firmach państwowych, co jest w Polsce zwyczajowym sposobem pozyskiwania wpływowych sojuszników i środków do realizowania własnej polityki".
Brytyjskie BBC zwraca uwagę na bardzo wysoką frekwencję w polskich wyborach prezydenckich, która daje zwycięskiemu Dudzie mocny mandat społeczny do rządzenia w kolejnej kadencji. Zdaniem warszawskiego korespondenta stacji BBC Adama Eastona tego mandatu nie osłabia nawet fakt, że wynik wyborów był wyrównany. W jego relacji czytamy, że spore znaczenie w kampanii miał m.in. fakt, iż pomimo kryzysu spowodowanego koronawirusem, rząd zobowiązał się do kontynuacji programu 500 Plus, który pomógł wielu polskim rodzinom wyjść z ubóstwa. Easton zaznacza też, że zwycięstwo Dudy prawdopodobnie oznacza kontynuację kontrowersyjnych reform w sądownictwie i dalsze napięcie między Polską a UE.
Z kolei fińskie radio Yle, które na bieżąco relacjonowało przebieg wyborów w Polsce, koncentruje się w swoim przekazie na wysokim stopniu aktywizacji elektoratów skrajnie lewicowych i skrajnie prawicowych, pomimo że w II turze nie wystąpili ich kandydaci. Finowie zauważają, że wybory prezydenckie odbyły się "w tak skłóconej atmosferze", że główni kandydaci przed wyborami odmówili nawet udziału we wspólnej debacie telewizyjnej. Większość fińskich mediów podkreślało też wysoką, blisko 70 proc. frekwencję, pomimo trwającej epidemii i obowiązujących w lokalach wyborczych reżimów sanitarnych.
Niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" stawia pytanie czy w II kadencji Andrzejowi Dudzie uda się w jakimś stopniu zjednoczyć podzielone politycznie społeczeństwo. Chociaż Duda w pierwszej kadencji nie podejmował działań w tym kierunku, to podczas wieczoru wyborczego w Pułtusku prezydent przeprosił wszystkich, którzy w ciągu ostatnich pięciu latach poczuli się urażeni jego działaniami lub słowami. FAZ podkreśla też, że pomimo przegranej sił opozycyjnych, wybory prezydenckie pozwoliły opozycji wyłonić wyrazistego i charyzmatycznego lidera. W dzienniku czytamy też, że społeczeństwo polskie dzieli się na Polskę "bezpieczeństwa" (PiS zrobił wiele dla bezpieczeństwa wewnętrznego Polski i wzmocnienia praw socjalnych) oraz Polskę "wolności" (dla której większe znaczenie mają pewne ograniczenia wolnościowe idące w parze ze wzmocnieniem bezpieczeństwa).
Hiszpański dziennik "ABC" zwraca uwagę na bardzo wysoką frekwencję wyborczą i ożywienie polityczne społeczeństwa, którego w drodze do lokalów wyborczych nie zatrzymało nawet zagrożenie epidemiczne. Komentatorzy dziennika piszą, że w Polsce zwyciężyła partia socjalistyczna (pod względem programów socjalnych takich jak 500 Plus), reprezentująca tradycyjne i konserwatywne wartości.
Wojciech Teister