Nie tylko dzieci czasem lubią zjeść frytki. Rzadko jednak mamy czas, aby zrobić je w domu od początku do końca, z prawdziwych ziemniaków.
Najczęściej kupujemy gotowe mrożone albo jedziemy do lokalu wiadomej nazwy, gdzie nie kończy się na frytkach, ale na dodatkowych cheesburgerach czy coca-coli.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Anna Leszczyńska-Rożek