Ile rzeczy kupujemy bez przemyślenia, a ile jest nam tak naprawdę potrzebnych do codziennego funkcjonowania? Czym zajmuje się osoba świadcząca usługi declutteringu?
Przymusowa izolacja pokazała, jak niewielu rzeczy używamy na co dzień. Dotyczy to sprzętów kuchennych, kosmetyków, ubrań i gadżetów elektronicznych, zabawek oraz książek. Choć tych ostatnich przez miesiąc przeczytanych zostało statystycznie pewnie o wiele więcej niż w latach poprzednich. Ale nawet książki coraz częściej kupowane są w wersjach elektronicznych, aby nie zajmowały zbyt wiele miejsca w naszych mieszkaniach. Może w czasie powrotu do normalnej aktywności sporo osób będzie zmuszonych ograniczyć wydatki i ilość kupowanych rzeczy z przyczyn ekonomicznych. Być może też dla wielu umiar stanie się stylem życia, w myśl zasady: lepiej mieć mniej rzeczy, za to lepszej jakości. I dobrze, gdyby taki trend się utrzymał.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Anna Leszczyńska-Rożek