Do nadziei, odwagi i bycia posłanym wezwał Franciszek podczas liturgii Wigilii Paschalnej 11 kwietnia w bazylice św. Piotra w Watykanie.
Papież zachęcił, abyśmy nie poddawali się rezygnacji i zaapelował: "Siostro, bracie, nawet jeśli pogrzebałeś nadzieję w swoim sercu, nie poddawaj się: Bóg jest większy. Mrok i śmierć nie mają ostatniego słowa. Odwagi, z Bogiem nic nie jest stracone!" Zaznaczył, że orędzie nadziei powinno być zaniesione do wszystkich. "Jakże wspaniale być chrześcijanami, którzy pocieszają, którzy niosą brzemiona innych, którzy dodają otuchy: zwiastuni życia w czasie śmierci! - powiedział Ojciec Święty.
W przedsionku pogrążonej w mroku bazyliki Franciszek zapalił paschał symbolizujący zmartwychwstałego Chrystusa, na którym umieszczono litery greckiego alfabetu “Alfa” i “Omega”, znak krzyża oraz cyfry roku 2020 i w procesji udał się główną nawą do ołtarza za Konfesją św. Piotra. W ciszy rozległo się trzykrotnie zawołanie: "Światło Chrystusa!", na które zgromadzeni odpowiadali: „Bogu niech będą dzięki! Po trzecim zawołaniu zapaliły się światła bazyliki.
Po ustawieniu paschału pośrodku prezbiterium świątyni i jego okadzeniu diakon odśpiewał hymn "Exultet", zaczynający się od słów: "Weselcie się już zastępy Aniołów w niebie! Weselcie się słudzy Boga! Niech zabrzmią dzwony głoszące zbawienie, gdy Król tak wielki odnosi zwycięstwo! Raduj się, ziemio opromieniona tak niezmiernym blaskiem, a oświecona jasnością Króla wieków, poczuj, że wolna jesteś od mroku, co świat okrywa!" Pieśń ta jest śpiewna tylko raz w roku, właśnie w trakcie Wigilii Paschalnej.
Podczas Liturgii Słowa odczytano fragmenty Starego i Nowego Testamentu przypominające historię zbawienia, poczynając od stworzenia świata, przez wyjście Izraelitów z niewoli egipskiej, proroctwa zapowiadające Mesjasza aż do Ewangelii św. Mateusza, kiedy kobiety przyszły do grobu Jezusa i objawił się im Anioł Pański. Każde z czytań przeplatał śpiew Psalmów. Powróciły też po raz pierwszy po Wielkim Poście pieśni: "Chwała na wysokości Bogu" i „Alleluja”.
Zmartwychwstanie Chrystusa ogłosiły dzwony bazyliki św. Piotra, które zabrzmiały w czasie śpiewu „Chwała na wysokości Bogu”.
Franciszek na wstępie homilii zauważył, że w tym roku, bardziej niż kiedykolwiek, zauważamy Wielką Sobotę, dzień wielkiego milczenia. Nawiązując do Ewangelii powiedział, że dzisiaj możemy dostrzec swoje odbicie w uczuciach kobiet, które przyszły do grobu Jezusa. "Podobnie jak my, miały w oczach dramat cierpienia, nieoczekiwanej tragedii, która wydarzyła się nazbyt szybko. Widziały śmierć i miały śmierć w swoich sercach" - powiedział papież zwracając uwagę, że ich cierpieniu towarzyszył lęk i obawy o przyszłość oraz że wszystko trzeba odbudować.
Przypomniał, że w tej sytuacji kobiety nie dały się obezwładnić, poddać mrocznym siłom narzekań i żalu, zamknąć w pesymizmie i ucieczce od rzeczywistości a Matka Boża modliła się i żywiła nadzieję oraz pokładała ufność w Panu. "Kobiety, modlitwą i miłością, pomogły by zakwitła nadzieja" - zaznaczył Franciszek i dodał: "Ileż osób, w przeżywanych przez nas smutnych dniach, czyniło to i czyni jak te niewiasty zasiewające pędy nadziei! Poprzez drobne gesty troski, uczucia, modlitwy".
Wskazując na słowa Jezusa skierowane do kobiet: "Nie lękajcie się, nie bójcie się: oto obwieszczenie nadziei" papież podkreślił: "Jest to wieść dla nas dzisiaj. Są to słowa, które Bóg powtarza nam w nocy, której doświadczamy. Tej nocy zdobywamy podstawowe prawo, które nie zostanie nam zabrane: `prawo do nadziei`. Jest to nadzieja nowa, żywa, pochodząca od Boga".
Papież zwrócił uwagę, że nie jest to zwykły optymizm, poklepywanie po plecach ani też okolicznościowe dodanie otuchy i przestrzegł, że w miarę upływu dni i narastania obaw, nawet najśmielsza nadzieja może się ulotnić. "Nadzieja Jezusa jest inna. Wnosi do naszych serc pewność, że Bóg potrafi wszystko obrócić ku dobru, bo nawet z grobu wydobywa życie" - zaznaczył Ojciec Święty.
Zachęcił, abyśmy się nie poddawali się rezygnacji. "Możemy i musimy żywić nadzieję, bo Bóg jest wierny. Nie zostawił nas samych, nawiedził nas: wszedł we wszystkie nasze sytuacje, w cierpienie, w udrękę, w śmierć. Jego światło oświetliło ciemności grobu: dziś chce dotrzeć do najmroczniejszych zakątków życia" - mówił papież i zaapelował: "Siostro, bracie, nawet jeśli pogrzebałeś nadzieję w swoim sercu, nie poddawaj się: Bóg jest większy. Mrok i śmierć nie mają ostatniego słowa. Odwagi, z Bogiem nic nie jest stracone!"
Mówiąc o "odwadze" słowa w Ewangelii, które zawsze wypływa z ust Jezusa, Franciszek nawiązał do opinii Don Abbondio, jednego z bohaterów powieści "Narzeczeni" włoskiego pisarza Alessandro Manzoniego (1785–1873): „Człowiek nie może dać sobie odwagi”. "Nie możesz jej sobie dać, ale możesz ją otrzymać w darze. Wystarczy otworzyć serce na modlitwie, wystarczy unieść nieco ów kamień, umieszczony u drzwi serca, aby pozwolić wejść światłu Jezusa. Wystarczy Go zaprosić: `Przyjdź, Jezu, w moje lęki i powiedz także i mnie: Odwagi!`. Z Tobą, Panie, będziemy doświadczani, ale nie roztrzęsieni" - powiedział Franciszek.
Mówiąc o "posłaniu", kolejnym słowie wielkanocnego orędzia, papież nawiązał do słów Jezusa: „Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei”. "Jezus pragnie, abyśmy zanieśli nadzieję tam, w życie dnia powszedniego. Wrócić do Galilei to pamiętać, że zostaliśmy umiłowani i powołani przez Boga" - powiedział Franciszek przypominając, że Galilea była miejscem najbardziej oddalonym od sakralności Jerozolimy, miasta świętego i regionem zamieszkanym przez pogan. "Orędzie nadziei nie może ograniczać się do naszych obszarów sakralnych, ale powinno być zaniesione do wszystkich" - stwierdził papież.
"Jakże wspaniale być chrześcijanami, którzy pocieszają, którzy niosą brzemiona innych, którzy dodają otuchy: zwiastuni życia w czasie śmierci! W każdej Galilei, w każdym regionie tej ludzkości, do której należymy i która należy do nas, bo wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami, nieśmy pieśń życia! Uciszmy krzyki śmierci, dość wojen! Niech ustanie produkcja i handel bronią, bo potrzebujemy chleba, a nie karabinów. Niech ustaną aborcje, które zabijają niewinne życie. Niech otworzą się serca tych, którzy mają, aby napełnić puste ręce tych, którzy są pozbawieni tego, co niezbędne" - wezwał papież.
Na zakończenie Franciszek zapewnił: "My, pielgrzymi poszukujący nadziei, gromadzimy się dziś przy Tobie, Jezu Zmartwychwstały. Odwracamy się od śmierci i otwieramy serca dla Ciebie, który jesteś Życiem".
W czasie Liturgii Sakramentów papież w tym roku nie udzielił sakramentów chrztu, komunii św. i bierzmowania dorosłym katechumenom. Zamiast tego odnowiono przyrzeczenia chrzcielne.
W modlitwie wiernych wznoszono do Boga prośby o zachowanie odwiecznej nowości Wielkanocy w Kościele, za biskupów, aby pragnęli zbawienia dla każdego człowieka, ducha mądrości i dalekowzroczności dla rządzących, aby zmartwychwstanie Jezusa zatriumfowało nad złem, które dotyka ludzkość, o ożywienie wiary, nadziei i miłość u wszystkich ochrzczonych, gotowość do daru z siebie we wszystkich rodzinach, pokonanie zatwardziałości serc i otwarcie wszystkich na działanie łaski Zmartwychwstałego Jezusa, aby Bóg napełnił ubogich i cierpiących obfitością swoich darów i przyjął umarłych, aby mogli wiecznie kontemplować oblicze Boga.
Na zakończenie liturgii Wigilii Paschalnej odśpiewano przed ikoną Salus Populi Romani (Ocalenie Ludu Rzymskiego Antyfonę Maryjną: "Królowo nieba wesel się, alleluja".
Z powodu pandemii koronawirusa i przepisów ograniczających możliwość przebywania większej liczby osób w jednym miejscu liturgia Wigilii Paschalnej odprawiona została przy prawie pustej bazylice św. Piotra a jej oprawa była nadzwyczaj uproszczona i skromna.
Jutro w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego papież będzie przewodniczył Mszy św. o godz. 11.00, po czym z wnętrza bazyliki św. Piotra wygłosi orędzie Urbi et Orbi oraz udzieli wielkanocnego błogosławieństwa.