Po traumie i smutku, latach ostrych sporów czy skandalicznych zaniedbań katastrofa smoleńska powoli odchodzi w zapomnienie, pozostając żywą przede wszystkim w pamięci bliskich ofiar tej tragedii. Co więcej, poznanie całej prawdy o jej okolicznościach wydaje się już niemożliwe.
Na początku były szok, niedowierzanie, trauma, smutek. Pełne tragicznego napięcia oczekiwanie na informację, kto zginął. Wydawało się, że Polska się zatrzymała w trwodze i przerażeniu z powodu wymiaru tragedii. Ucichły polityczne spory, co było czymś wyjątkowym w systemie, w którym ostry konflikt jest świadomie stosowaną metodą uprawiania polityki. Szczątki kolejnych ofiar przylatywały do Polski. Wzdłuż przejazdu trumny z ciałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego utworzył się wielokilometrowy szpaler Polaków; aby oddać hołd jego szczątkom wystawionym w Pałacu Prezydenckim, trzeba było czekać wiele godzin w kolejce.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Bogumił Łoziński