Gdy wszyscy powtarzają, że najgorsze przed nami, ja czuję mobilizację, choć wiele osób – raczej rezygnację. Kłopot w tym, że jeśli się poddamy, przegramy, mimo tego, że inni będą walczyć.
Na pierwszej linii tej walki nie są politycy. Są lekarze, pielęgniarki, diagności i ratownicy medyczni. Oni narażają życie swoje i swoich bliskich, by nie dopuścić do chaosu i rozlania się epidemii. Tyle tylko, że oni nic bez naszego wsparcia nie mogą. Nie ma na tym świecie systemu ochrony zdrowia, który utrzymałby się na powierzchni, gdy idzie tak duża fala. Tak jak nie ma budynku odpornego na tsunami. Są takie, które przetrwają trochę dłużej, i takie, które zawalą się od razu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek