Sąd nad Chrystusem i sąd nad kard. Wyszyńskim to dwa procesy, które zakończone zostały wyrokiem, choć wina nigdy nie została udowodniona.
Tak wiele łączy Mistrza i ucznia w sytuacji postawienia przed sądem: umiarkowana liczba słów, pokora, zaufanie woli Boga, brak nienawiści do osądzających czy chęci odwetu. „Nie czuję uczuć nieprzyjaznych do nikogo. Wydaje mi się, że jestem w pełnej prawdzie, że nadal jestem w miłości, że jestem chrześcijaninem i dzieckiem mojego Kościoła, który nauczył mnie miłować ludzi, i nawet tych, którzy chcą uważać mnie za swego nieprzyjaciela” – napisał Wyszyński. Czy nie to samo wyrzucił z siebie Chrystus konający na krzyżu? Święty Łukasz jako jedyny z ewangelistów odnotował, że pierwsze słowa z krzyża były modlitwą: „Gdy przyszli na miejsce zwane Czaszką, ukrzyżowali tam Jezusa i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Jezus zaś mówił: »Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią«”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.