Mówią prześmiewcy, że najlepszym sposobem na pokusę jest ulec jej. A to tak, jakby sposobem na zarazki było zachorować i umrzeć.
W niedzielę wieczorem 3 maja 1868 roku św. Jan Bosko opowiedział chłopakom, którymi się opiekował, treść nadprzyrodzonej wizji, jaką miał ostatniej nocy. „Ujrzałem szeroką drogę, piękną i doskonale wybrukowaną. Wzdłuż jej poboczy ciągnął się świetnie utrzymany żywopłot, przeplatany mnóstwem pięknych kwiatów” – opowiadał założyciel salezjanów. Droga wydawała się równa, lecz gdy na nią wszedł ze swoim tajemniczym przewodnikiem, poczuł, że prowadzi w dół. Przypomniał sobie werset z Księgi Syracha: „Droga grzeszników gładka, bez kamieni, lecz u jej końca – przepaść Szeolu”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak
Dziennikarz działu „Kościół”, teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”.