Dochody i wydatki budżetowe są zrównoważone na poziomie około 435 mld zł i to jest pierwszy raz w historii po 1989 r., kiedy te sumy się bilansują - powiedziała w czwartek minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.
W projekcie tegorocznego budżetu zarówno dochody, jak i wydatki mają wynieść po około 435,3 mld zł. Założono, że PKB w ujęciu realnym wzrośnie o 3,7 proc., a inflacja utrzyma się na poziomie 2,5 proc. W środę, z powodu poprawek zgłoszonych w trakcie II czytania projektu ustawy budżetowej na 2020 r., został on ponownie skierowany do sejmowej komisji finansów publicznych.
"Widzimy dochody i wydatki i one są zrównoważone na poziomie około 435 mld zł. To rzeczywiście pierwszy raz w historii po 1989 r., kiedy te sumy się bilansują" - powiedziała Emilewicz na antenie Polskiego Radia 24. Wskazała, że źródła dodatkowe, które "widzimy rok do roku od 2015 r., to przede wszystkim dodatkowe wpływy z tytułu uszczelnienia podatkowego".
Zwróciła uwagę, że z bilansu importu i eksportu za zeszły rok wynika, że więcej eksportujemy niż importujemy. "Mamy bardzo dużo nowych inwestycji zagranicznych, to są realne dane, które sprawiły, że budżet znacząco zwiększył się w ciągu minionych lat" - dodała.
Szefowa resortu rozwoju przyznała, że przed nami jest rok "lekkiego spowolnienia gospodarczego". "Miało być tornado, które miało zmiażdżyć polską gospodarkę, okazuje się, że tak nie jest" - mówiła. Emilewicz zapytana, czy wzrost będzie wciąż powyżej 3,5 proc. odpowiedziała: "zakładam, że to jest bezpieczna, ostrożna prognoza (...) Wzrost utrzymujący się na poziomie 3 proc. PKB to bezpieczna ścieżka wzrostu dla polskiej gospodarki. Mówimy o około 3,5-procentowym wzroście na ten rok".
"Jeśli mówimy o ewentualnych działaniach antycyklicznych, jednym z nich na pewno było rozszerzenie programu 500 plus na pierwsze dziecko, to mamy jeszcze w zanadrzu chociażby możliwość tego zaciągania kredytów pod inwestycje, które także będzie ewentualnym działaniem antycyklicznym, ale ten instrument mamy jeszcze ciągle w zanadrzu, będziemy mogli z niego korzystać" - poinformowała.
Ministerstwo Finansów przewiduje, że w tegorocznym budżecie nie będzie deficytu. Założono, że wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń w gospodarce narodowej oraz emerytur i rent sięgnie nominalnie 6,3 proc. MF zapewnia, że projekt budżetu na 2020 r. spełnia kryteria stabilizującej reguły wydatkowej oraz deficytu sektora finansów według metodyki unijnej niższego niż 3 proc. PKB.
Według resortu finansów prognozowany wzrost dochodów budżetu państwa w 2020 r. determinowany będzie m.in. wzrostem gospodarczym, przewidywanym poziomem inflacji, a także efektem już wdrożonych i przygotowywanych zmian systemowych, mających na celu dalsze uszczelnienie systemu podatkowego, jak również działań zmierzających do zmniejszenia obciążenia podatkowego podatkiem PIT.