Mówiłem do niego wujku

Jedno z bardziej osobistych i ciepłych wspomnień o Witoldzie Pileckim - wyjątkowe, bo zachowane w pamięci siostrzeńca rotmistrza.

O rotmistrzu Pileckim, który był jednym z największych bohaterów w dziejach Polski, a został zgładzony jak zdrajca, wiele już artykułów zostało napisanych i wiele słów zostało powiedzianych. Zawsze najbardziej wzruszające są wspomnienia najbliższych osób.

Przeczytaj również:

W najnowszym numerze GN znajdziecie wyjątkową rozmowę z Andrzejem Ostrowskim, siostrzeńcem Witolda Pileckiego. "Miałem 1,5 roku, kiedy mój ojciec Edward w sierpniu 1939 r. został zmobilizowany i rozpoczął walki obronne w 5 Pułku Ułanów Zasławskich - wspomina. - Wujek Witold nie mógł po zakończeniu walk powrócić do żony i dzieci będących w Sukurczach, gdyż dzieliła ich granica niemiecko-sowiecka. Miałem szczęście, że wujek podczas pobytów u nas się mną zajmował".

To właśnie z mieszkania siostry rotmistrz Pilecki został dobrowolnie aresztowany i wywieziony do Auschwitz, gdzie organizował siatkę konspiracyjną i przesyłał meldunki, w których opisywał szczegółowo zbrodnicze funkcjonowanie obozu. O tym, jak wyglądało aresztowanie Pileckiego, co szepnął na pożegnanie swojej siostrze i o tym, jak uratował rodzinę przed brutalnym przesłuchaniem, opowiada pan Andrzej, które tamte wydarzenia oglądał oczami trzyletniego chłopca.

"Człowiekiem bardzo ciepłym, opanowanym, małomównym, chętnym do udzielania pomocy - wspomina wujka siostrzeniec. - Pomógł mi opanować dziecinny strach podczas zasypiania w ciemnym pokoju. Przyniósł mi dziecięcą szabelkę, z którą zasypiałem już bez żadnych obaw".

Więcej tak ciepłych wspomnień o rotmistrzu Pileckim, przeczytacie w rozmowie Jakuba Jałowiczora z Andrzejem Markiem Ostrowskim w najnowszym (06/2020) "Gościu" - Mój wuj rotmistrz Pilecki.

Możecie zamówić również e-wydanie numeru.

Zachęcamy do darmowego założenia konta i logowania się w naszym serwisie (można za pośrednictwem Google i Facebooka). Przypominamy, że tylko zalogowani użytkownicy będą mogli brać udział w dyskusjach oraz komentować artykuły na gosc.pl. Zalogowanie się w serwisie „Gościa” daje też dodatkowe możliwości, z których warto skorzystać, takie jak założenie własnego bloga lub strony internetowej, wzięcie udziału w konkursie, dodanie zaproszenia na wydarzenie w swojej okolicy, a także uzyskanie dostępu do wybranych treści i serwisów specjalnych. Zapraszamy.

Gość Niedzielny 6/2020
Gość Niedzielny

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Aleksandra Pietryga