- Jeśli młodym przygotowującym się do bierzmowania dajemy szansę na zbudowanie relacji, jeśli mogą słuchać świadectwa swoich rówieśników, wiedzą, że ich potrzebujemy i że modlimy się za nich – wcale nie chcą odchodzić. Przeciwnie, przynajmniej dla części z nich przyjęcie bierzmowania staje się początkiem głębszego zaangażowania w Kościół – twierdzi ks. Adam Koppel, asystent kościelny programu „Młodzi na Progu”, który powstał w środowisku Szkoły Nowej Ewangelizacji diecezji gliwickiej.
Kto obecnie kieruje programem „Młodzi na Progu” i odpowiada za niego?
Na początku program był całkowicie związany ze Szkołą Nowej Ewangelizacji diecezji gliwickiej, gdyż jego twórcy i wszyscy prowadzący byli w tej wspólnocie (ks. Artur Sepioło jest obecnie dyrektorem diecezjalnej SNE). Z czasem, gdy liczba zainteresowanych rosła, okazało się, że nie da się tego prowadzić na zasadzie dodatkowych zajęć; trzeba było powołać jakieś struktury. Obecnie mamy biuro krajowe, którym kieruje dyrektor, mianowany przez dyrektora SNE diecezji gliwickiej. Biuro ma też asystenta kościelnego, którego mianuje Biskup Gliwicki. Dyrektor to osoba świecka, Kateryna Bondarenko, asystent kościelny to duchowny (obecnie ja piastuję to stanowisko); chcielibyśmy by tak to funkcjonowało. W biurze pracuje jeszcze inne osoby.
Oprócz tego, w zależności od potrzeb danej diecezji tworzymy przedstawicielstwa lokalne, koordynujące program w danym miejscu. Zależy nam, by były to działania jak najbardziej oddolne. Są wreszcie księża i animatorzy prowadzący program i przygotowanie do bierzmowania w konkretnych parafiach.
Jak dołączyć do programu?
Parafia, która chce dołączyć powinna się zgłosić do nas, do biura lub do centrum lokalnego w swojej diecezji. Zapraszamy wtedy księdza z grupą animatorów, lub kandydatów na animatorów, na najbliższe warsztaty, które organizujemy regularnie dla takich ekip. Grupa przechodzi pierwsze szkolenie, bierze przygotowane materiały i – można działać!
Jak to wygląda w praktyce?
W praktyce wiele zależy od księdza w danej parafii. On musi wiedzieć, jakie ma możliwości i co chce osiągnąć. My mamy przygotowany program pracy na 3 lata przed bierzmowaniem i 3 lata po. Jest to pewna wizja idealna. Jeśli ktoś może pracować 3 lata – wspaniale. Jeśli ktoś może pracować rok – świetnie, niech pracuje rok. Jeśli można stworzyć stałą grupkę z jednym animatorem działającą przez 3 lata – doskonale. Często jednak nie ma takich możliwości, bo animatorzy się zmieniają. Zachęcamy, by robić tyle, ile można zrobić. Staramy się też nie narzucać sztywnych reguł programowi „Młodzi na Progu” – żeby nie zniechęcać, by stworzyć pole dla twórczości i słuchania Ducha Świętego.
Najczęściej nasz program realizuje się w parafii w ostatnim roku przygotowania do bierzmowania. Takie są zwykle możliwości. Jeśli funkcjonuje trzyletnie przygotowanie do sakramentu, w pierwszych dwóch latach organizowane są najczęściej spotkania w szerszym gronie, choć znam przypadki, w których małe grupki działały i przez 3 lata.