W ciągu 10 lat Tatrzański Park Narodowy chce skanalizować wszystkie tatrzańskie schroniska. Jeszcze w br. do kanalizacji zostanie przyłączone schronisko PTTK na Hali Kondratowej, a do końca 2022 r. będą zaprojektowane przyłącza do schronisk w Dolinach Roztoki i Kościeliskiej oraz na Hali Gąsienicowej.
"W kolejnych latach projekty obejmą rejon Morskiego Oka i Dolinę Pięciu Stawów Polskich. Najbardziej odległy jest plan podłączenia do kanalizacji schroniska na Polanie Chochołowskiej, ponieważ nie ma w pobliżu wylotu doliny możliwości połączenia do sieci kanalizacji sanitarnej" - powiedział PAP starszy specjalista ds. Ochrony Środowiska w Tatrzańskim Parku Narodowym (TPN) Bartłomiej Zubek.
Obecnie jedynie schronisko, a właściwie hotel górski na Polanie Kalatówki jest podłączony do kanalizacji wybudowanej jeszcze w latach 70-tych ubiegłego wieku. Pozostałe tatrzańskie schroniska posiadają własne biologiczne oczyszczalnie ścieków lub wywożą nieczystości z podziemnych zbiorników do oczyszczalni znajdujących się poza obszarem TPN.
Władze TPN szacują, że koszt wybudowania podziemnych przyłączy mediów w górskich warunkach waha się w granicach od 1 do 2 mln zł za kilometr, w zależności od warunków terenowych. W przypadku skanalizowania najbardziej popularnego schroniska nad Morskim Okiem daje to kwotę rzędu kilkunastu milionów złotych, a w przypadku schroniska "Murowaniec" na Hali Gąsienicowej - około 10 mln zł.
Jak wyjaśnił Zubek, w schronisku nad Morskim Okiem, przez które przewija się w szczycie sezonu około 10 tys. osób dziennie, powstaje od 23 do 30 metrów sześciennych ścieków na dobę. "Jest to ilość ścieków porównywalna z ilością wytwarzaną przez niewielkie miasteczko lub gminę" - dodał.
Poza schroniskami, do kanalizacji mają być podłączone także niemal wszystkie inne budynki: leśniczówki, obiekty gastronomiczne, punkty biletowe, a także stałe sanitariaty, które zastąpią używane dotychczas toalety mobilne. "Realizacja planu zajmie około 10 lat, ale im szybciej uda się go zrealizować, tym lepiej dla ochrony bezcennej przyrody oraz zasobów wodnych" - podkreślił Zubek.
Władze TPN będą się starały o dofinansowanie inwestycji ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
"Są to inwestycje kosztowne, ale jednocześnie przynoszące bardzo wysoki efekt ekologiczny. Trzeba mieć na uwadze fakt, że liczba turystów odwiedzających Tatrzański Park Narodowy stale rośnie. Kilka lat temu w Tatry przybywało około 3 mln osób w ciągu roku, a obecnie jest to prawie 4 mln rocznie. To obciążenie dla przyrody, którego skutki musimy jak najszybciej i w jak najlepszy sposób zminimalizować" - wyjaśnił Zubek.
Najtrudniejszym obiektem do skanalizowania będzie schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, z uwagi na warunki terenowe. Obecnie funkcjonuje tam biologiczna oczyszczalnia ścieków, jednak to rozwiązanie nie gwarantuje stuprocentowej skuteczności procesów oczyszczania ścieków.
"Trudnym wyzwaniem jest jeszcze Kasprowy Wierch, aczkolwiek przy zastosowaniu odpowiednich środków technicznych, wykorzystywanych np. w lotnictwie i w transporcie kolejowym, można również w podobny sposób rozwiązać problem usuwania ścieków z górnej stacji kolejki linowej na Kasprowym Wierchu, gdzie znajduje się duża restauracja i zaplecze socjalne pracowników" - wskazał Zubek.