Eskalacja konfliktu między Stanami Zjednoczonymi i Iranem grozi zaognieniem sytuacji na całym Bliskim Wschodzie. Budzi to poważny niepokój biskupów Iraku, którzy wezwali ludzi dobrej woli na całym świecie do wytrwałej modlitwy o pokój.
Kard. Louis Raphaël Sako zaapelował do stron konfliktu, by zasiadły do stołu negocjacji i podjęły racjonalny dialog. Podkreślił, że trzeba uczynić wszystko, by zapobiec kolejnej wojnie i temu, by Irak stał się znów polem walki. Chaldejski patriarcha wskazał, że konsekwencje kolejnego konfliktu mogą być niewyobrażalne.
„Błagajmy Boga Wszechmogącego, by obdarzył Irak i cały Bliski Wschód «normalnym życiem» oraz stabilnym, trwałym pokojem, o którym wszyscy marzymy” – apeluje kard. Sako przypominając słowa Papieża Franciszka: „powinniśmy wierzyć, że drugi ma taką samą potrzebę pokoju. Nie otrzymuje się pokoju, jeśli się go nie pragnie”. W podobnym tonie wypowiedział się w rozmowie z Radiem Watykańskim biskup pomocniczy Bagdadu Shlemon Warduni. Zaznaczył, że kolejna wojna byłaby czymś straszliwym.
„To moment krytyczny, bardzo trudny. Zamiast pokoju świat chce dziś jedynie realizować swoje osobiste interesy, za wszelką cenę chce pieniędzy, chce zysku i dla nich jedne kraje okupują wciąż inne. To jest coś przerażającego. Irakijczycy przeżywają ogromne trudności, bardzo cierpią. Wszyscy są przerażeni, obawiają się, że czeka nas kolejna wojna, która byłaby czymś strasznym, bo Irakijczycy już i tak rozproszeni są po całym świecie. Zbyt długo nie zaznaliśmy pokoju, stąd wciąż o nim marzymy – mówi papieskiej rozgłośni bp Warduni. – Liczymy, że przywódcy państwa zaczną siać pokój, a nie jedynie nienawiść. Papież Franciszek buduje pokój i jesteśmy mu za to bardzo wdzięczni. Wzywamy jednak cały świat, by modlił się o pokój i wrócił do Boga, to jest najważniejsze, ponieważ oddalając się od Boga dokonuje się wszelkiego możliwego zła. Błagamy ludzi na całym świecie, by modlili się o pokój i pomagali siać pokój.“