Pokój jest fundamentalnym dobrem ludzkości, bez którego wszelkie inne wartości tracą szansę na realizację - przekonywał podczas środowej mszy św. metropolita katowicki abp Wiktor Skworc. Chrześcijanie powinni być promotorami pojednana i nawrócenia ekologicznego - dodał.
Arcybiskup wyraził też przekonanie, że aby młodych ludzi "wychowywać do pokoju", lekcje religii lub etyki w szkołach powinny być obowiązkowe, z zachowaniem możliwości wyboru. Zaapelował o to do resortu edukacji.
Msza w katowickiej archikatedrze, w uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi i w Światowy Dzień Modlitw o Pokój, była sprawowana w intencji błogosławieństwa na rozpoczynający się rok.
Abp Skworc mówił w homilii, że pokój jest "darem Boga", ale i "zadaniem człowieka". "Papież Franciszek - w orędziu na Światowy Dzień Pokoju napisał, że pokój jest drogą nadziei, zwłaszcza w obliczu przeciwności i prób. Papież Franciszek poucza nas też, że +Pokój, to droga pojednania w braterskiej komunii i droga nawrócenia ekologicznego+" - powiedział metropolita.
"Promotorem drogi pojednania, komunii i nawrócenia ekologicznego powinny być chrześcijanie i chrześcijańskie Kościoły, które nie mogą milczeć w obliczu trwających konfliktów lokalnych, określanych jako pełzająca wojna. Toczy się również niebezpieczna, zagrażająca pokojowi, wojna na słowa. Dlatego tym bardziej potrzeba modlitwy o pokój będący fundamentalnym dobrem ludzkości, bez którego wszelkie inne plany, wartości, tracą szansę na realizację" - dodał.
Przypomniał, że pokój nie jest dany raz na zawsze. Odnosząc się do encykliki Jana XXIII "Pacem in terris" ("Pokój na ziemi") arcybiskup zaznaczył, że pokój nie jest wyłącznie stanem relacji pomiędzy państwami, lecz także umiejętnością współżycia "na wszystkich poziomach egzystencji".
Abp Skworc nawiązał do kończącego się w środę we Wrocławiu 42. Europejskiego Spotkania Młodych, które - jak ocenił ze względu na ekumeniczny charakter spotkania stanowi ono istotny element wychowania do pokoju. Wskazał, że w polskich realiach podstawową drogą wychowania dzieci i młodzieży do pokoju jest rodzina i nauczanie religii w szkole, a także udział we mszach św.
Według metropolity, są co najmniej trzy racjonalne przesłanki nauczania religii w szkole. "Po pierwsze jednym z celów dla których szkoła istnieje, jest kształcenie i wychowanie osoby ludzkiej, zaś integralnie z osobą, a więc i z wychowaniem, związana jest religia, która właściwie ustawia nie tylko relację człowieka do Boga, ale również relacje międzyludzkie" - powiedział.
Pod drugie - przekonywał - szkoła, jako instytucja publiczna powinna wprowadzać ucznia w kulturę. Obecność religii w kulturze jest faktem bezspornym; religia spełnia funkcje kulturotwórcze i ma zasadnicze znaczenie dla kultury, której fundamentem jest pokój - mówił. "Po trzecie religia niesie w sobie wartości niezbędne w wychowaniu. Bez nich zachowanie pokoju nie będzie możliwe" - powiedział abp Skworc.
Wyraził ubolewanie, że wielu uczniów szkół ponadpodstawowych zdecydowało się zrezygnować z lekcji religii, często przy akceptacji rodziców. Jak ocenił, okazją do tego są sytuacje kryzysowe w Kościele i wyznaczanie lekcji religii na początku lub końcu zajęć. Arcybiskup krytycznie ocenił obecną sytuację, w której uczeń, który wypisuje się z religii nie ma obowiązku korzystania z zajęć etyki.
"W konsekwencji rośnie pokolenie nihilistów, nie uznających nie tylko wartości religijnych, ale również humanistycznych, wspólnych wspólnocie narodowej i całej ludzkiej rodzinie. Nasilające się zjawisko przemocy szkolnej i nie tylko, jest poważnym sygnałem ostrzegawczym przed dalszym brakiem etycznego kształcenia młodego pokolenia Polaków" - powiedział.
"Apelujemy więc w pierwszy dzień roku 2020 do Ministerstwa Edukacji Narodowej o zmianę istniejących regulacji prawnych - tak, aby młode pokolenie wychowywać do pokoju na lekcjach religii bądź etyki, które powinny być obowiązkowe dla wszystkich - oczywiście z zachowaniem możliwości wyboru zgodnego z sumieniem. Najwyższy czas tę sprawę uporządkować i wrócić do zamysłu organizatorów powrotu nauczania religii do szkoły: albo religia, albo etyka, ale jako zajęcia obowiązkowe" - powiedział hierarcha.
W jego opinii, nauczanie religii w szkole i zajęcia z etyki będzie odpowiedzią na poczucie zagubienia, dezorientacji, niezadowolenia i braku poczucia sensu wśród młodego pokolenia, czego krańcowym wyrazem są samobójstwa młodych ludzi.
Wszystkich młodych arcybiskup zachęca do wyboru lekcji religii, "aby wartości powszechne, których treść i racje one ukazują, stały się impulsem do myślenia i przyjmowania ewangelicznych postaw, służących własnemu rozwojowi i dobru wspólnemu". Zaapelował też do rodziców, by nie wycofywali deklaracji udziału ich dzieci w lekcjach religii.