Lepiej odpowiadać przed Trybunałem Stanu niż przez trybunałem Boga żywego.
Kandydujący na prezydenta Szymon Hołownia, zapytany w „Tygodniku Powszechnym”, czy zawetowałby liberalizację ustawy antyaborcyjnej, odpowiedział: „Zwróciłbym ją Sejmowi do ponownego rozpatrzenia. Nie po to, żeby ją »uwalić«. Po to, żeby zapytać, czy Sejm jest pewien tego, co robi. Jeśli będzie pewien, jeśli będzie stało za nim poparcie takiej części społeczeństwa, które pozwoli na ponowne uchwalenie ustawy, konstytucja nie zostawi wyboru: prezydent musi ją podpisać”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak