"Był radosny i spontaniczny, a jednocześnie poukładany wewnętrznie"

Zmarłego Tomka Kabisa, jednego z najlepszych iluzjonistów w Polsce, finalistę programu "Mam talent", wspominają przyjaciele.

Tomka Kabisa znała cała Polska. Wszyscy z zapartym tchem śledzili jego niesamowity pokaz w programie "Mam talent". Z tym samym zaangażowaniem iluzjonista występował w domach dziecka, poprawczakach i na onkologii. Zmarł 3 grudnia, po długiej i ciężkiej chorobie. Miał 30 lat.

W najnowszym (50/2019) numerze GN zmarłego iluzjonistę wspominają jego przyjaciele. - Umarł polski Piotr Jerzy Frassati - mówią. - Czujemy ogromny pokój, jakby Tomek cały czas przy nas był. To chyba nazywa się świętych obcowanie...

- Byłam przy Tomku podczas eliminacji do programu „Mam talent”, gdy Kuba Wojewódzki zapytał go przed kamerami, czy wierzy w Boga - opowiada Agnieszka Loch, dziennikarka Polskiego Radia Katowice. - Nawet się nie zawahał; od razu pewnym głosem odparł, że wierzy, ryzykując nie tylko szyderę, ale i wypadnięcie z programu, o którym tak marzył. Nigdy nie wstydził się swojej wiary. Był otwarty na świat, nowoczesny, a jednak do Boga i do Kościoła zawsze się przyznawał.

Pisaliśmy o Tomku: Zmarł Tomasz Kabis - iluzjonista, przyjaciel "Gościa"

Więcej o niesamowitym życiu jednego z najlepszych polskich iluzjonistów, jego niezłomnej walce z nowotworem, niewiarygodnych występach i wiarygodnym świadectwie wiary w najnowszym "Gościu" pisze Aleksandra Pietryga - "Tomek czaruje w niebie".

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Red.