Boga nie zadowala minimum. Na styk. To Mu nie wystarczy.
14.12.2019 13:57 GOSC.PL
Pan Zastępów przygotuje dla wszystkich ludów na tej górze ucztę z tłustego mięsa, ucztę z wybornych win, z najpożywniejszego mięsa, z najwyborniejszych win
Porusza mnie to Słowo. Nie tylko dlatego, że bardzo lubię wino. A Bóg daje obietnicę uczty z wybornych win. Ba, prorok Izajasz podkreśla, że "z najwyborniejszych win"! Dlaczego? Po co to wzmocnienie przedrostkiem "naj"? Czy nie wystarczyłoby po prostu wino?
A gdy polecił tłumowi usiąść na ziemi, wziął siedem chlebów i ryby i odmówiwszy dziękczynienie, połamał, dawał uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do syta, a pozostałych ułomków zebrano jeszcze siedem pełnych koszów
Po co tyle koszów ułomków? Nie wystarczyło nakarmić ludzi do syta? Na styk? Tyle tylko, żeby im w brzuchach nie burczało.
Taki jest nasz Bóg. On ma gest. Królewski. Zawsze daje więcej, niż prosimy czy oczekujemy. Nie zadowala się jedynie przemianą wody w wino. Żeby zaoszczędzić wstydu panu młodemu. On napełnia sześć wielkich stągwi, z których każda mogła pomieścić nawet 100 litrów. Jezus dał gościom weselnym aż 600 litrów najlepszego wina, jakie do tej pory pili!
Bogu nie wystarczy, że nakarmi syna marnotrawnego, pozwoli mu się wykąpać. On ubiera go w najdroższe szaty, wyprawia wielką ucztę, podaje utuczone cielę. Jego hojność jest bez umiaru. I nie ma to nic wspólnego z tym czy na to zasługujemy. Młodszy syn z przypowieści niczym, poza decyzją powrotu do Ojca, nie zasłużył sobie na tak królewskie traktowanie.
Boga nie zadowala minimum. Nie daje na styk. Nie wystarczy Mu, że w Nim mamy wszystko, że mamy całe życie. On chce, żebyśmy to życie mieli w nadmiarze. W obfitości.
Aleksandra Pietryga