Jeden episkopat mówi jedno, drugi drugie. Jeden biskup mówi jedno, drugi mówi coś innego, a wierni są zdezorientowani. To prawdziwy kryzys kapłaństwa – powiedział kard. Robert Sarah. W sekretariacie KEP odbyła się dziś konferencja prasowa na temat książki "Wieczór się zbliża i dzień już się chyli" z udziałem prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Publikacja ta jest zapisem rozmów jakie z gwinejskim kardynałem przeprowadził Nicolas Diat.
Kard. Saraha powitał bp Artur Miziński, który podkreślił, że książka "Wieczór się zbliża i dzień już się chyli" cieszy się dużą popularnością. Dodał, że lektura ta robi duże wrażenie na czytelnikach, ponieważ odpowiada na wiele problemów na tym etapie dziejów historii i Kościoła.
Następnie głos zabrał sam autor. Kardynał z Gwinei wyznał, że pisanie książki zajęło mu 2 lata, ponieważ potrzebował czasu, by z dystansu obserwować czy tezy przez niego wygłoszone są zgodne z prawdą. – Miałem wiele rozmów z duchownymi, którzy są wstrząśnięci obecną sytuacją Kościoła. Spotykałem również osoby, które pytały się jaką drogę obrać, a ja zawsze odpowiadam, że trzeba postępować jak apostołowie na jeziorze Genazaret – użyć swoich kompetencji do ratowania sytuacji, a następnie zwrócić się do Boga z prośbą o ratunek – wyjaśnił.
Duchowny podkreślił, że przekładając tę naukę na dzisiejsze czasy, należy trzymać się mocno doktryny Kościoła i pamiętać o gorliwej modlitwie, ponieważ bez tego nie ma zbawienia. - Trzymajcie się mocno łodzi, czyli tradycyjnego nauczania Kościoła i módlcie się – zaapelował.
Kard. Sarah zauważył, że w dzisiejszych czasach nawet zasadnicze kwestie są podważane. - Podnosi się obecnie sprawę święceń kobiet, a przecież te kwestie rozwiązał już dawno Jan Paweł II. Te dylematy są skandaliczne – zaznaczył.