„Jako w niebie, tak i na ziemi” – modlimy się z woli Jezusa. W niebie są sami święci. A na ziemi?
Święta Faustyna nie wybijała się z tła. Taka tam skromna zakonnica drugiego chóru. Coś jednak musiało w niej zwracać uwagę otoczenia. Ona sama tak o tym napisze: „Zauważyłam, że od samego wstąpienia mojego do klasztoru czyniono mi jeden zarzut, to jest, że jestem święta; lecz ta nazwa była zawsze z przekąsem. Z początku bolało mnie to bardzo, ale kiedy się wzniosłam wyżej, nie zwracałam uwagi na to. Ale kiedy w pewnej chwili z powodu mojej świętości została dotknięta pewna osoba, wtenczas zabolało mnie bardzo, że z mojego powodu inni mogą mieć jakieś przykrości, i zaczęłam się żalić Panu Jezusowi: czemu tak jest. – I odpowiedział mi Pan: Smucisz się z tego? Przecież jesteś nią; niedługo okażę to sam w tobie i będą wymawiać to samo słowo: »święta«, tylko że już z miłością”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak