Szefowa wspólnoty autonomicznej Madrytu Isabel Diaz Ayuso przestrzegła przed dążeniem radykalnych środowisk lewicowych do usuwania katolicyzmu z przestrzeni publicznej w imię walki z pozostałościami frankizmu.
Polityk prawicowej Partii Ludowej (PP) podczas przemówienia w parlamencie regionu wyraziła obawę, że ekshumacja generała Francisco Franco może “ośmielić” aktywistów radykalnej lewicy do agresywnych działań. - Czy możemy spodziewać się, że niebawem będą płonąć niektóre parafie, tak jak to miało miejsce w 1936 r.? - zapytała retorycznie Diaz Ayuso, przypominając poprzedzający wojnę domową w Hiszpanii okres prześladowań miejscowych katolików.
Na początku października socjalistyczny rząd Pedra Sancheza wystosował pismo do opata klasztoru w Dolinie Poległych o zgodę na ekshumację Francisco Franco. Bez aprobaty duchownego przeniesienie prochów generała poza bazylikę w mauzoleum hiszpańskiej wojny domowej nie jest możliwe. Wicepremier Carmen Calvo przypomniała w piśmie benedyktynowi, iż Sąd Najwyższy 24 września zgodził się na przeniesienie prochów Franco poza Dolinę Poległych. Decyzja ojca Santiago Cantery, który dotychczas sprzeciwiał się ekshumacji, jest kluczowa dla przeniesienia prochów generała na położony pod Madrytem cmentarz Mingorrubio, na którym spoczywają członkowie rodziny Franco, w tym jego żona.
W środę sympatycy Franco, w tym członkowie rodziny generała, wystosowali do papieża Franciszka list, wzywając go do zablokowania ekshumacji byłego premiera Hiszpanii. W piśmie wskazali, że przeniesienie zwłok Franco może być początkiem prześladowań katolików w tym kraju. Podobne obawy w ostatnich dniach prezentowali też niektórzy politycy prawicowej partii Vox.