Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Mt 18,3
W tym czasie uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem: „Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?”
On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: „Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje.
Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie”.
Ewangelia z komentarzem. Słowa najważniejsze rozważa Andrzej MacuraJeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Mt 18,3
Jeśli nie staniecie się jak dzieci… To znaczy jacy? Kapryśni, roszczeniowi, wymuszający spełnienie swoich zachcianek płaczem, krzykiem albo i tupaniem? Jedno chyba łączy wszystkie dzieci. Mniej czy bardziej jasna świadomość, że są zależne od rodziców. I że choćby nie wiadomo co sobie w chwilach buntu wyobrażały, bez opiekunów zwyczajnie sobie nie poradzą. Chyba o to chodziło Jezusowi, gdy mówił uczniom, że mają się odmienić i być jak dzieci. Wielu dziś myśli, że wiedzą lepiej od Boga. Także część chrześcijan uważa, że można, ba, wręcz w dobrym tonie jest wybiórczo traktować to, czego On wymaga. Królestwo niebieskie osiągną jednak tylko ci, którzy uznają, że zależą od Boga. Którzy klękają przed Nim, uznając, że On ma rację. Zawsze.
Andrzej Macura