Śledzili Go, żeby znaleźć powód do oskarżenia. Łk 6,7
W szabat Jezus wszedł do synagogi i nauczał. A był tam człowiek, który miał uschłą prawą rękę. Uczeni zaś w Piśmie i faryzeusze śledzili Go, czy w szabat uzdrawia, żeby znaleźć powód do oskarżenia Go.
On wszakże znał ich myśli i rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: «Podnieś się i stań na środku!» Podniósł się i stanął. Wtedy Jezus rzekł do nich: «Pytam was: Czy wolno w szabat czynić coś dobrego, czy coś złego, życie ocalić czy zniszczyć?» I spojrzawszy dokoła po wszystkich, rzekł do niego: «Wyciągnij rękę!» Uczynił to, i jego ręka stała się znów zdrowa.
Oni zaś wpadli w szał i naradzali się między sobą, jak mają postąpić wobec Jezusa.
Ewangelia z komentarzem. Słowa najważniejsze rozważa Paweł LisŚledzili Go, żeby znaleźć powód do oskarżenia. Łk 6,7
Oskarżając i krytykując dziecko, obniżamy jego poczucie wartości. Niszczymy coś, co trudno później odzyskać, czasami nawet jest to niemożliwe. To o odbiorcy. A co z nadawcą krytyki? Widzę to tak: człowiek szukający okazji do ciągłego oskarżania innych tworzy nad sobą ciemną chmurę, z której pada lodowaty deszcz. Sam czuje się z tym bardzo źle, a inni też nie chcą się do niego zbliżać, bo będzie im niemiło. Permanentnie oskarżając, człowiek ten niszczy siebie i tych, których oskarża. Pomińmy kwestię dotyczącą tego, skąd bierze się taka chęć u nas, a zastanówmy się nad tym, ile wszyscy by zyskali, gdyby było więcej serdeczności i empatii. Nasza gotowość do ataku może mocno zaszkodzić naszym relacjom z drugim człowiekiem i z Tym, który ma nam najwięcej do przekazania.
Paweł Lis