„Uważaj, bo demon na egzorcyzmie może wykrzyczeć wszystkie twoje grzechy". „Chłopie, moje grzechy to mogę ci sam zaraz wyśpiewać". Przed pięciu laty wydawało mi się, że stoję. Miałem rację: wydawało mi się.
07.08.2019 07:13 GOSC.PL
Dokładnie pięć lat temu o 22.:48 napisałem na Facebooku: „Jestem zdolny. Do wszystkiego". Nie była to tania kokieteria, czy żonglerka słowami.
Byłem w samym centrum wielkiego, wielopłaszczyznowego kryzysu, a słowa o Bożej interwencji wydawały się szyderstwem. Gdyby ktoś powiedział mi wówczas, że niebawem zobaczę, że piękna dziewczyna „z tego świata", która nawróci się na organizowanym przez wspólnotę kursie Alpha wstąpi do zakonu, że będę grał w siatkówkę z Ewą, która zostanie uzdrowiona z raka po modlitwie wspólnoty, że sprzęt grający, który dostaniemy od Mariusza trzeba będzie instalować przez kilkadziesiąt minut, że zobaczę mnóstwo ludzi, którzy od świtu do zmierzchu przez cały tydzień adorują w Kiczycach w absolutnej ciszy Najświętszy Sakrament i jest im tak mało, że proszą ks. Szymona o dodatkową nocną adorację, nie uwierzyłbym. Wtedy widziałem jedynie ciemność. Doskonale rozumiałem słowa: „Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł".
Co mnie uratowało? Przyznałem się do swej kruchej kondycji, do „obrazu nędzy i rozpaczy", jaki reprezentowałem. Do bezsilności.
Prawda wyzwala. Pierwszym krokiem jest krzyk: „Nic Cię nie obchodzi, że giniemy?" (Mk 4, 38). Czytam Ewangelię i widzę, że Jezus jest przyzwyczajony do takiej formy. Co więcej: zdaje się ją lubić, bo dopiero wówczas zaczyna interwencję.
Znam duszpasterzy, którzy ukrywają przed duchowymi owieczkami swą słabość. Boją się kompromitacji. Niesłusznie! Nie chodzi mi o ekshibicjonizm, czy akt publicznej spowiedzi, ale o stanięcie w prawdzie: pierwszy krok ku wolności.
Jak bardzo przed laty dotknęły mnie słowa paulina, o. Stanisława Jarosza, który zaproszony przez współbrata na egzorcyzm usłyszał: „Przygotuj się, bo demon może wykrzyczeć wszystkie twoje grzechy". „I co z tego? – odparował góral spod Gubałówki ‒ Chłopie, moje grzechy to mogę ci sam zaraz wyśpiewać".
Zamów tutaj:
Marcin Jakimowicz