Eliasz ściągał na ziemię płomienie i deszcz. Czerpał pełnymi garściami z życia w obecności Boga. Tysiące młodych ludzi pod wielkim namiotem pyta proroka: „Jak to się robi?”.
Po czerwcowych upałach – nagłe ochłodzenie. W plecakach ciepłe swetry, polary, dodatkowe koce. Wiadomo, noce pod namiotem potrafią być naprawdę zimne. Wjeżdżamy do lasu. Zasięg w telefonach komórkowych zaczyna być niestabilny. Otwieramy okna i wdychamy świeże powietrze. Lasy lublinieckie słyną z korzystnego mikroklimatu. Z lewej strony malowniczy staw Posmyk. Na polu kempingowym setki kolorowych namiotów. Z prawej wyłania się wielki namiot o bajkowym kształcie. Przed nami baner: Festiwal Życia w Kokotku. Jesteśmy na miejscu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Aleksandra Pietryga