W aucie i na ubraniu ojca 5-letniego Dawida z Grodziska Mazowieckiego znaleziono mnóstwo krwi i ślady moczu; badania wykazały, że należą do chłopca - podaje wtorkowy "Fakt".
Jak podała gazeta, jeden z jej dziennikarzy dotarł do "informacji ze źródeł zbliżonych do prokuratury", z których wynika, że 5-letni Dawid z Grodziska Mazowieckiego nie żyje. Mają o tym świadczyć liczne ślady krwi i moczu dziecka w skodzie nalężącej do Pawła Ż. Tym autem w środę ojciec zabrał chłopca w nieznanym kierunku, a potem zostawił samochód i rzucił się pod pociąg.
Podobne ślady znaleziono także na ubraniu martwego mężczyzny. W tej chwili śledczy analizują próbki ziemi, liści i trawy z odzieży Pawła Ż. "Mają nadzieję, że dzięki temu uda się ustalić miejsce, w którym jest chłopiec" - pisze gazeta.