40 lat temu, 10 czerwca 1979 r., zakończyła się pierwsza pielgrzymka papieża Jana Pawła II do Polski. W dużym stopniu zapoczątkowała ona rozpad systemu komunistycznego.
Serwis specjalny: 1979-2019 40. rocznica pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski
Wizyta papieża-Polaka wywołała nieopisany entuzjazm Polaków. Jak zanotowano w raporcie MSW: "Do Warszawy na uroczystości związane z wizytą papieża przybyło w sposób zorganizowany ok. 65 tys. osób. Według raportu KSMO [Komendy Stołecznej Milicji Obywatelskiej - przyp. red.] na trasie przejazdu papieża z lotniska na Okęciu do katedry przy ul. Świętojańskiej zgromadziło się ok. 120 000 -130 000 osób, natomiast podczas przejazdu z ul. Miodowej do Belwederu ok. 20 000 osób [] Podczas uroczystości na pl. Zwycięstwa [dzisiejszy pl. Piłsudskiego - red.] przebywało ok. 150 000-170 000 osób. Stwierdzono obecność delegacji z różnych rejonów kraju (m.in. z Ostródy, Płocka, Gdańska i Jeleniej Góry), a także grupy obywateli z Japonii".
Podane liczby niemal na pewno zostały znacznie zaniżone, podobnie jak zafałszowywane były transmisje telewizyjne, z których wycinano widok tłumów, a także relacje prasowe, które w każdej właściwie gazecie podawały tę samą treść, opartą na suchej, czysto faktograficznej relacji korespondentów Polskiej Agencji Prasowej - w zasadzie bez zdjęć.
Raport ministerstwa miał jednak przynajmniej tę zaletę, że w skrócie przedstawiał przebieg pierwszego dnia wizyty papieża. Na Okęciu zgotowano Janowi Pawłowi II gorące przyjęcie, któremu stosowną oprawę nadało wojsko kilku rodzajów broni, ale bez udziału I sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka.
Nieobecność Gierka była rzeczywiście zastanawiająca, tym bardziej że podczas całej wizyty przeważały kurtuazyjne gesty władz w stronę papieża. Z Gierkiem jednak Jan Paweł II spotkał się wkrótce po powitaniu, w Belwederze. W trakcie spotkania nie podjęto żadnych ważnych ustaleń - było ono po prostu spotkaniem oficjalnym, choć - jak zauważał historyk Marcin Zaremba: "I Sekretarz przegrał w tej konfrontacji: był spięty, mówił banały, które wszyscy znali. Nawet Tejchmie, bądź co bądź członkowi Biura Politycznego, tekst Gierka przypominał fragment z +Notatnika propagandowego KC+. Zupełnie inaczej wypadł papież, uśmiechnięty, koncentrował na sobie uwagę wszystkich".