W nowym Parlamencie Europejskim najtrudniej będzie się odnaleźć takim partiom jak PiS. Z jednej strony schyłkowa, ale ciągle silna poprawność polityczna, z drugiej – cień Kremla w nowej, prawicowej fali.
Obserwowany w Europie od dłuższego czasu wzrost poparcia dla partii, które w różnym stopniu kontestują dotychczasową politykę europejską, pozwala przewidywać, że właśnie wybrany skład PE różni się od poprzedniego w sposób odczuwalny. (Kiedy wysyłamy ten numer GN do druku, nie znamy jeszcze dokładnych wyników wyborów.) Nie do tego stopnia jednak, by całkowicie przełamać monopol chadeków i socjalistów, ale na tyle mocno, by namieszać w organizacji grup parlamentarnych i tym samym w pracy nowego PE.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Dziedzina