Przyjazd Jana Pawła II w 1979 r. do Polski odbił się szerokim echem w zagranicznej prasie. Oto niektóre z komentarzy.
Francja: „Le Figaro”
Francuski dziennik „Le Figaro" pisze, że świat z zapartym tchem kierował oczy na Polskę nie ze względu na to, że papież odwiedzał jakiś kraj, lecz dlatego, że odwiedzał swój kraj ojczysty. Kościół katolicki i w ogóle chrystianizm głosi posłanie Bożej miłości kierującej się ku wszystkim ludziom. Wizyta Jana Pawła II była jak najbardziej aktem miłości. Dziennik zapytuje więc: „Czy można niepokoić się aktem miłości i czuć się nim urażonym?”. W dalszym ciągu dziennik podkreśla, że osoba papieża nie wiąże się z żadnym systemem politycznym, gospodarczym czy społecznym – jest ona ucieleśnieniem zasad duchowych. „Le Figaro" pisze następnie, iż „Polacy wiedzą, że należy oddać cesarzowi co cesarskie, ale chcą również Bogu oddać to, co Boskie. Wiara w Boga jest również prawem człowieka i być może najważniejszym”.
Francja: „L'Aurore”
Francuski dziennik „L'Aurore” twierdzi, że podróż papieża do Polski stała się już faktem i to faktem o znaczeniu historycznym. Tysiące ludzi spieszyło na trasę przejazdu papieża. Można było sądzić, że się jest w czasach wielkich pielgrzymek.
źródło: "Gość Niedzielny", 1 VII 1979 r.
Włochy: Tygodnik „Epoca”
W tygodniku ilustrowanym „Epoca” Geno Fanfaloni próbuje odpowiedzieć na pytanie: Dlaczego popularny jest papież? Stwierdza on, że świat współczesny coraz bardziej traci zaufanie do prymatu rozumu i nauki, szukając nowych autorytetów. Duże znaczenie posiada Sobór Watykański II. Podczas jego trwania Kościół otworzył się na świat i zbliżył do kultury świeckiej, znacznie osłabiając w ten sposób tendencje anty klerykalne. Wreszcie Fanfaloni wskazuje na fakt spopularyzowania osoby Chrystusa przez środki masowego przekazu. Społeczne środki przekazu, ukazując postać Jezusa zupełnie inaczej, aniżeli dawne święte obrazki, spowodowały, że stała się ona modelem życia w pełni ludzkiego.
Autor podkreśla następnie, że Jan Paweł II jest odpowiedzią na te oczekiwania współczesnego świata. Jest autentyczny i odważny. Wyznając swą wiarę, nie boi się tego, co mogłoby się nie podobać. Stawia na młodych i na masy. Sam jest intelektualistą, ale najlepszy kontakt potrafi nawiązać z ludźmi prostymi. Autor twierdzi, że Paweł VI postawił na intelektualistów i oni go zdradzili.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
PS/red.