Świadectwa o wyproszonych przez Maryję Wspomożycielkę Wiernych łaskach i doświadczaniu Jej obecności w życiu.
„Jest prawie niemożliwą rzeczą iść do Jezusa bez pośrednictwa Maryi.”
Zwracał na to uwagę święty Jan Bosko. Całe jego życie od samego początku było przepełnione Maryją. Zaraz po narodzinach, jego mama poświęciła go Marii. We Wspomnieniach Oratorium czytamy, że w momencie wstępowania do seminarium matusia Małgorzata powiedziała synowi: „Teraz polecam ci, żebyś do Niej całkowicie należał”.
Ks. Bosko zanim podjął się jakiegoś dzieła, najpierw modlił się „Zdrowaś Mario”.
Dla niego punktem zwrotnym był sen o dwóch kolumnach z 1862 roku. Na jednej z nich znajdowała się Hostia z napisem: „Ocalenie wierzących”, a na drugiej figura Niepokalanej, która była ozdobiona napisem: „Wspomożenia Wiernych”. I tak m.in. w 1864 roku rozpoczął w Turynie budowę sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki na Valdocco.
Ks. Bosko zauważał również, że „jest prawie niemożliwą rzeczą iść do Jezusa bez pośrednictwa Maryi.”
Święty wychowawca niejednokrotnie zachęcał chłopców z oratorium do wzywania orędownictwa Maryi.„Módlcie się zawsze do Maryi, szczególnie zaś tym wezwaniem: Maryjo, Wspomożenie Wiernych, módl się za nami! To jest niedługa modlitwa, ale sam doświadczyłem, że jest bardzo skuteczna”.
24 maja przypada uroczystość Maryi Wspomożycielki Wiernych.
Na kolejnych stronach piękne świadectwa dotyczące wyproszonych przez Nią łask i Jej obecności w życiu codziennym.
Małgorzata Gajos