Trzeba przyznać, że nie miała łatwego życia. Być może dlatego tak doskonale rozumie tych, którzy przychodzą do niej ze swoimi problemami. Dziś wspomnienie św. Rity.
kevin dooley / CC 2.0
Beznadziejny przypadek trzeci: zamknięta furta klasztoru
Śmierć męża i synów Rity oznaczała przerwanie spirali zemsty w wojnie dwóch rodów, nie był to jednak koniec sporu. Wzajemne uprzedzenia były głęboko zakorzenione w wielu sercach, czego Rita doświadczyła, gdy w końcu poprosiła o przyjęcie do zakonu augustianek w Cascii. Jej prośba została odrzucona, bo wśród zakonnic były krewne zabójców Pawła, męża Rity. Ta jednak łatwo się nie poddała. Po jakimś czasie ponowiła prośbę. Widząc jej determinację matka przełożona wyraziła zgodę, ale tylko pod jednym, trudnym do spełnienia warunkiem. Rita miała odszukać morderców swojego męża, wybaczyć im ten czyn, ale równocześnie od nich uzyskać przebaczenie krzywd doznanych ze strony Pawła. Innymi słowy miała doprowadzić do pojednania skłóconych od dawna rodów. Wykonanie takiego zadania graniczyło z cudem, dlatego augustianki raczej nie spodziewały się, że już wkrótce Rita zostanie ich współsiostrą. Ta jednak nie tylko warunek spełniła, ale stała się w całej okolicy symbolem pojednania.
Wojciech Teister