Wystąpiłem do MEN o zobowiązanie organów prowadzących szkoły do przeprowadzenia w trybie pilnym we wszystkich placówkach oświatowych w Polsce kontroli stanu bezpieczeństwa - powiedział dla wtorkowego "Naszego Dziennika" rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak, nawiązując do tragedii w jednej z warszawskich podstawówek.
Pawlak wystąpił do policji i prokuratury o informowanie go o podjętych działaniach w sprawie śmierci ucznia warszawskiej szkoły oraz do dyrekcji placówki i kuratorium oświaty o przekazanie informacji o ofierze, sprawcy i ich sytuacji rodzinnej, a także o warunkach panujących w tej szkole. Nawiązał tym samym do tragedii w Szkole Podstawowej nr 195 im. Króla Maciusia I na Marysinie Wawerskim w Warszawie, gdzie jeden z uczniów zaatakował nożem drugiego; raniony chłopiec zmarł.
Jak dodał, obowiązek nadzorowania bezpieczeństwa w szkołach przez organ prowadzący jest wprost wskazany w art. 57 Prawa oświatowego. Pawlak pytany był również o to, jak skutecznie walczyć z przemocą w szkole. Podkreślił w odpowiedzi, że każda szkoła musi być sprawdzona, czy bezpieczeństwo uczniów jest zapewnione.
"Ale to jest działanie tylko doraźne" - dodał. Jego zdaniem najlepsze systemy bezpieczeństwa nie pomogą, jeśli nauczyciele i rodzice nie będą mieli dobrego kontaktu ze swoimi dziećmi. "Nie będą rozmawiać z nimi, słuchać ich, dostrzegać problemów. W mojej ocenie, to właśnie jest jedna z przyczyn narastającej przemocy - brak prawdziwej rozmowy" - czytamy dalej.