Tysiące mieszkańców Tajlandii wyszły w niedzielę na ulice Bangkoku w żółtych strojach, by zobaczyć uroczysty pochód z udziałem króla Mahy Vajiralongkorna, który został w sobotę oficjalnie koronowany jako Rama X. Miliony innych oglądają procesję w telewizji.
Monarcha, siedząc w złotym palankinie niesionym przez 16 osób, wyruszył z pałacu królewskiego w niedzielę po południu. Początek pochodu obwieściła salwa z czterech XIX-wiecznych armat na placu Sanam Luang. W procesji ulicami historycznej części Bangkoku idzie ponad 1,3 tys. osób.
"Niech żyje król!" - krzyczeli poddani siedzący na chodnikach, gdy mijała ich królewska procesja. Wszyscy widzowie założyli w niedzielę stroje koloru żółtego, który symbolizuje w Tajlandii monarchię i tradycyjnie związany jest z poniedziałkiem - dniem narodzin Ramy X.
"Jestem bardzo szczęśliwy. Król jest w sercach ludzi w Tajlandii od wieków. Jest jak Budda" - powiedział PAP 24-letni student pobliskiego uniwersytetu Wirunwith Boonmuang, oczekujący przy ulicy na króla. Dodał, że w jego mieszkaniu na ścianie wiszą portrety zarówno Ramy X, jak i jego ojca, zmarłego w 2016 roku króla Ramy IX, który panował przez 70 lat.
Pochód na siedmiokilometrowej trasie jest częścią skomplikowanego, trzydniowego procesu koronacji, który łączy tradycje buddyjskie i hinduistyczne. Rząd Tajlandii przeznaczył na uroczystości związane z koronacją Ramy X miliard bahtów (prawie 120 mln zł). Poprzednia koronacja w Tajlandii miała miejsce w 1950 roku.
Rzeczniczka centrum prasowego uroczystości koronacyjnych Praweenar Thadaphrom oszacowała w rozmowie z PAP, że na ulice Bangkoku wyszło w niedzielę ok. 100 tys. osób. "Król i jego krewni są sercem i duszą Tajów, czymś większym, niż można zobaczyć oczami. Bez jego wysokości króla i jego krewnych nie byłoby Tajlandii" - oceniła.
Praweenar podkreśliła, że mieszkańcy składają hołd królowi mimo panującego upału. Termometry pokazywały w niedzielę w Bangkoku nawet 37 stopni Celsjusza, a z powodu dużej wilgotności temperatura odczuwalna była jeszcze wyższa.
Jednak część osób oczekujących na ulicach na Ramę X nie chciało rozmawiać o swoich uczuciach wobec władcy. W Tajlandii monarchia jest tematem niezwykle delikatnym, a surowe prawo przewiduje za obrazę króla nawet 15 lat więzienia.
W sobotę Vajiralongkorn, uznawany za jednego z najbogatszych monarchów świata, włożył sobie na głowę ponad 200-letnią koronę, wykonaną ze złota, wysadzaną diamentami i ważącą 7,3 kg. Otrzymał również insygnia koronacyjne, w tym królewski wachlarz, miecz zwycięstwa i pantofle. Uroczystości koronacyjne potrwają do poniedziałku.